Półtora tysiąca uchodźców z Ukrainy przyjechało do tej pory do Stargardu. Osoby są lokowane w prywatnych mieszkaniach, hotelu, który użyczył miastu swoje pokoje oraz w Caritas.
Największym miejscem noclegowym w mieście jest hala sportowa w Zespole Szkół nr 2, gdzie jest przygotowanych 120 miejsc, a obecnie przebywa tam 69 osób, które uciekły przed wojną.
- To miejsce oprócz schronienia, jest centrum kulturalno-społecznym, aby ci ludzie czuli, że są częścią mieszkańców Stargardu - mówi Ewa Sowa, wiceprezydent miasta. - Wszystko, co jest im potrzebne do życia, mogą tu zdobyć. Zapewniamy im pomoc psychologiczną. Zapewniamy im bardzo serdeczne warunki. Obserwuję to, bo jestem tu codziennie. Kadra szkolna jest bardzo mocno zaangażowana, otacza ich opieką także po południu. Pozwala poznać im miasto, dobrze spędzić czas.
Do Stargardu przyjechała pani Nadia z Żytomierza, z dwójką dzieci. Zaczynają nowe życie w mieście. - W urzędzie wyrobiliśmy PESEL-e, mój młodszy syn dwa dni temu poszedł do szkoły. Jest w pierwszej klasie podstawówki. A starsza córka chodziła na Ukrainie do Liceum Wojskowego. W Stargardzie pójdzie do klasy wojskowej i będzie kontynuowała naukę - powiedziała pani Nadia.
Stargard przygotowuje dodatkowe miejsca noclegowe w budynku po dawnym sądzie przy ulicy Bogusława. Będą to pokoje mieszkalne, ze wspólną kuchnią i łazienkami. Do całego powiatu stargardzkiego przyjechało trzy tysiące osób z ogarniętą wojną Ukrainy.
- To miejsce oprócz schronienia, jest centrum kulturalno-społecznym, aby ci ludzie czuli, że są częścią mieszkańców Stargardu - mówi Ewa Sowa, wiceprezydent miasta. - Wszystko, co jest im potrzebne do życia, mogą tu zdobyć. Zapewniamy im pomoc psychologiczną. Zapewniamy im bardzo serdeczne warunki. Obserwuję to, bo jestem tu codziennie. Kadra szkolna jest bardzo mocno zaangażowana, otacza ich opieką także po południu. Pozwala poznać im miasto, dobrze spędzić czas.
Do Stargardu przyjechała pani Nadia z Żytomierza, z dwójką dzieci. Zaczynają nowe życie w mieście. - W urzędzie wyrobiliśmy PESEL-e, mój młodszy syn dwa dni temu poszedł do szkoły. Jest w pierwszej klasie podstawówki. A starsza córka chodziła na Ukrainie do Liceum Wojskowego. W Stargardzie pójdzie do klasy wojskowej i będzie kontynuowała naukę - powiedziała pani Nadia.
Stargard przygotowuje dodatkowe miejsca noclegowe w budynku po dawnym sądzie przy ulicy Bogusława. Będą to pokoje mieszkalne, ze wspólną kuchnią i łazienkami. Do całego powiatu stargardzkiego przyjechało trzy tysiące osób z ogarniętą wojną Ukrainy.
- To miejsce oprócz schronienia, jest centrum kulturalno-społecznym, aby ci ludzie czuli, że są częścią mieszkańców Stargardu - mówi Ewa Sowa, wiceprezydent miasta.