Wiedza o dramacie Polski w czasie II wojny światowej nie jest powszechna w wielu krajach. Stąd potrzeba nagłaśniania przygotowanego raportu o stratach, jakie zadali nam Niemcy i konieczności wypłacenia przez nich reparacji - mówił w "Rozmowach pod krawatem" profesor Arkady Rzegocki, Szef Służby Zagranicznej, były ambasador Polski w Londynie.
Dyplomata zwrócił uwagę, że w części udało się osiągnąć ten cel.
- Polacy często uważają, że jest to wiedza powszechnie obecna. Niestety tak nie jest. To już jest duży krok naprzód, że media na całym świecie zainteresowały się problemem i najczęściej relacjonowały ten raport w sposób neutralny. To jest duży krok uświadamiający czym była II wojna światowa nie tylko w Polsce, ale w Europie Środkowo-Wschodniej, że wyglądała zupełnie inaczej niż na zachodzie. Też uświadamiające, że Polska nie otrzymała reparacji - mówi Rzegocki.
W środę Sejm przyjął uchwałę, w której wezwano rząd Niemiec do "do przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej, za wszystkie skutki spowodowane w wyniku rozpętania II wojny światowej". Dokument poparło 418 posłów, przy sprzeciwie czterech polityków PO, wstrzymało się 15 osób, w tym posłanka z naszego regionu Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Przeciw była czwórka posłów KO z partii Zieloni oraz Klaudia Jachira.
- Polacy często uważają, że jest to wiedza powszechnie obecna. Niestety tak nie jest. To już jest duży krok naprzód, że media na całym świecie zainteresowały się problemem i najczęściej relacjonowały ten raport w sposób neutralny. To jest duży krok uświadamiający czym była II wojna światowa nie tylko w Polsce, ale w Europie Środkowo-Wschodniej, że wyglądała zupełnie inaczej niż na zachodzie. Też uświadamiające, że Polska nie otrzymała reparacji - mówi Rzegocki.
W środę Sejm przyjął uchwałę, w której wezwano rząd Niemiec do "do przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej, za wszystkie skutki spowodowane w wyniku rozpętania II wojny światowej". Dokument poparło 418 posłów, przy sprzeciwie czterech polityków PO, wstrzymało się 15 osób, w tym posłanka z naszego regionu Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Przeciw była czwórka posłów KO z partii Zieloni oraz Klaudia Jachira.