Solidarność będzie pikietować przed siedzibami Instytutu Pamięci Narodowej w obronie zwolnionych pracownic. Akcja odbędzie się w Szczecinie i Warszawie.
Podjął ją po spotkaniu z pracownikami, które odbyło się we wrześniu. Wziął w nim udział prezes IPN-u Karol Nawrocki. Rozmowa dotyczyła między innymi podwyżek wynagrodzeń, dyrektor Paweł Skubisz oświadczył, że zatrudnieni je dostali, ci mieli inne zdanie i zareagowali śmiechem.
Dlatego zostali zwolnieni dyscyplinarnie - mówi Mieczysław Jurek, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego: - Z takim przypadkiem nie mieliśmy do czynienia, żeby instytucja, która jest powołana do wyjaśniania wszelkich niegodnych zachowań - czy w komunie, czy w tamtym systemie, powielała ten system. Pracownicy za mówienie prawdy zostają zwolnieni dyscyplinarnie.
- Nie komentujemy relacji pracowniczych w IPN-ie - mówi Sebastian Kaniewski, asystent prasowy szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie: - W zeszłym tygodniu był u nas w oddziale dyrektor biura kadr, który rozmawiał z przedstawicielami Solidarności w naszym oddziale, była rozmowa z przedstawicielem Państwowej Inspekcji Pracy. Jeśli chodzi o kwestię powrotu pracownic, to według informacji, które uzyskałem, to o tym zadecyduje wyrok sądu.
Pikiety odbędą się jutro w południe.
Paweł Skubisz od 1 grudnia nie jest już dyrektorem IPN-u w Szczecinie, prace rozpoczął w centrali Instytutu w Warszawie.