Przeżył trzęsienie ziemi w Turcji, teraz pomaga poszkodowanym osobom, które straciły dach nad głową.
Wraz z piątką innych Polaków jeździ w miejsca najbardziej dotknięte klęską żywiołową. Szczególnie do małych miejscowości, gdzie pomoc dociera zbyt późno.
- W jednym mieście na przykład mają ubrania i jedzenie, a nie mają zupełnie wody i benzyny. W innym benzyna jest, ale nie mają się w co ubrać i siedzą w piżamach czy samych krótkich koszulkach. Staramy się do nich dojechać i dostarczyć, czy to pampersy dla dzieci, czy ubrania, bieliznę termoaktywną, papier toaletowy i wszystko to, co będzie im teraz najbardziej potrzebne, aby przeżyć te mroźne dni - opowiada Wieczorek.
Na Instagramie mężczyzna relacjonuje na bieżąco miejsca do których się udaje. - Jak gdzieś jedziemy, to chcemy pokazać, jak to wygląda w rzeczywistości. W mediach mówi się głównie o tych ludziach, którzy wciąż są pod gruzami, lub spod nich dopiero wyszli. Nie wspomina się natomiast o osobach, które znajdują się dalej w miastach, ale nie mogą wrócić do swoich domów. Koczują oni - od kilku dni - na ulicy albo w obozach - podkreśla Wieczorek.
Relacje można zobaczyć na kanale Miłosza Wieczorka na portalu społecznościowym.