430 ubogich i bezdomnych ze Szczecina zasiadło przy jednym stole w hali sportowej przy ulicy Sowińskiego.
Żurek, jajka oraz inne tradycyjne potrawy zagościły na stołach w ramach spotkania wielkanocnego dla samotnych, potrzebujących i bezdomnych zorganizowanego przez szczecińską Caritas we współpracy z Miastem Szczecin i Urzędem Marszałkowskim.
- Jestem od 1990 roku bezdomnym człowiekiem, mieszkam w Szczecinie. Przyjechałem na wielkanocne śniadanie, żeby wśród ludzi zjeść to śniadanie. - Czasem coś tam zjem, ale tak, to żeby przyjść tu usiąść - opowiadają potrzebujący.
Wolontariuszami była młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Szczecinie, która pomagała w przygotowaniu Wielkanocy dla bezdomnych.
- Jestem harcerką, więc od najmłodszych lat pomaganie innym i taki wolontariat mam we krwi. Sprawia mi dużą satysfakcję móc pomóc komuś, kto tego potrzebuje w tym momencie. Taki jeden uśmiech na czyjejś twarzy sprawia, że wiem, że robię dobrą rzecz i ma to sens - podkreśla jedna z wolontariuszek.
Po spotkaniu wielkanocnym każda z osób otrzymała świąteczną paczkę.
- Jestem od 1990 roku bezdomnym człowiekiem, mieszkam w Szczecinie. Przyjechałem na wielkanocne śniadanie, żeby wśród ludzi zjeść to śniadanie. - Czasem coś tam zjem, ale tak, to żeby przyjść tu usiąść - opowiadają potrzebujący.
Wolontariuszami była młodzież z Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Szczecinie, która pomagała w przygotowaniu Wielkanocy dla bezdomnych.
- Jestem harcerką, więc od najmłodszych lat pomaganie innym i taki wolontariat mam we krwi. Sprawia mi dużą satysfakcję móc pomóc komuś, kto tego potrzebuje w tym momencie. Taki jeden uśmiech na czyjejś twarzy sprawia, że wiem, że robię dobrą rzecz i ma to sens - podkreśla jedna z wolontariuszek.
Po spotkaniu wielkanocnym każda z osób otrzymała świąteczną paczkę.