Musimy być przygotowani na różnego rodzaju warianty rozwoju tej sytuacji - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" komentują wspólne ćwiczenia białoruskiej armii z tzw. Grupą Wagnera w pobliżu granicy z Polską.
Ćwiczenia mają odbyć się w przeciągu najbliższego tygodnia pod Brześciem, który oddalony jest o 4 kilometry od granicy Białorusi z Polską. Informację przekazało białoruskie Ministerstwo Obrony.
Treningi z wagnerowcami dają możliwość Łukaszence podwyższenia bojowej gotowości swojej własnej armii. Bardzo trudno sobie wyobrazić, żeby Rosja zaczynała kolejny otwarty konflikt zbrojny - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Paweł Kazanecki, ze Stowarzyszenia Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne.
- Wydaje mi się, że tutaj bardziej chodzi o wypróbowanie i sprawdzenie na ile NATO jest przygotowane na tego typu atak, zobaczenie jakiego rodzaju ruchy zostaną wykonane przez Wojsko Polskie jak i wojska NATO stacjonujące na terenie Polski, żeby zrozumieć jak zorganizowany jest system NATO-wski - analizował.
Obecność grupy Wagnera na terytorium Białorusi jest eskalacją wojny na Ukrainie. Polska jest krajem przyfrontowym i odgrywa bardzo dużą rolę w wojnie Rosji z Ukrainą.
- Nasz rząd wykazał się właściwą postawą; wybudowaliśmy tę barierę i jest to ważne zabezpieczenie w kontekście zagrożeń, które grupa Prigożyna może tu wywołać. Będzie ciężko to sforsować, ale będzie jakaś sygnalizacja, bo jest monitoring, a więc nie będzie to tak proste, jakby tego nie było - podkreślił gen. Leon Komornicki, b. zastępca dowódcy sztabu generalnego Wojska Polskiego, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Euroatlantyckiego.
Decyzją szefa MON, Mariusza Błaszczaka na wschód do garnizonów w Białej Podlaskiej i Kolnie wyruszyli żołnierze z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, by wzmocnić polską granicę.
Jak wynika z doniesień agencji medialnych na Białorusi może przebywać 1-2 tysiące najemników z rosyjskiej grupy Wagnera.
Treningi z wagnerowcami dają możliwość Łukaszence podwyższenia bojowej gotowości swojej własnej armii. Bardzo trudno sobie wyobrazić, żeby Rosja zaczynała kolejny otwarty konflikt zbrojny - mówił w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" Paweł Kazanecki, ze Stowarzyszenia Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne.
- Wydaje mi się, że tutaj bardziej chodzi o wypróbowanie i sprawdzenie na ile NATO jest przygotowane na tego typu atak, zobaczenie jakiego rodzaju ruchy zostaną wykonane przez Wojsko Polskie jak i wojska NATO stacjonujące na terenie Polski, żeby zrozumieć jak zorganizowany jest system NATO-wski - analizował.
Obecność grupy Wagnera na terytorium Białorusi jest eskalacją wojny na Ukrainie. Polska jest krajem przyfrontowym i odgrywa bardzo dużą rolę w wojnie Rosji z Ukrainą.
- Nasz rząd wykazał się właściwą postawą; wybudowaliśmy tę barierę i jest to ważne zabezpieczenie w kontekście zagrożeń, które grupa Prigożyna może tu wywołać. Będzie ciężko to sforsować, ale będzie jakaś sygnalizacja, bo jest monitoring, a więc nie będzie to tak proste, jakby tego nie było - podkreślił gen. Leon Komornicki, b. zastępca dowódcy sztabu generalnego Wojska Polskiego, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Euroatlantyckiego.
Decyzją szefa MON, Mariusza Błaszczaka na wschód do garnizonów w Białej Podlaskiej i Kolnie wyruszyli żołnierze z 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, by wzmocnić polską granicę.
Jak wynika z doniesień agencji medialnych na Białorusi może przebywać 1-2 tysiące najemników z rosyjskiej grupy Wagnera.
- Wydaje mi się, że tutaj bardziej chodzi o wypróbowanie i sprawdzenie na ile NATO jest przygotowane na tego typu atak, zobaczenie jakiego rodzaju ruchy zostaną wykonane przez Wojsko Polskie jak i wojska NATO stacjonujące na terenie Polski, żeby zrozumieć jak zorganizowany jest system NATO-wski - analizował.
- Nasz rząd wykazał się właściwą postawą; wybudowaliśmy tę barierę i jest to ważne zabezpieczenie w kontekście zagrożeń, które grupa Prigożyna może tu wywołać. Będzie ciężko to sforsować, ale będzie jakaś sygnalizacja, bo jest monitoring, a więc nie będzie to tak proste, jakby tego nie było - podkreślił.