Miasto wyciąga wnioski po incydencje z brutalnymi kontrolerami. To efekty rozmów pomiędzy szczecińskim magistratem a ZDiTM.
Kolejnym problemem jest brak wyraźnych uregulowań ustawowych zakresu, w jakim kontrolerzy mogą używać siły wobec pasażerów - uważa prof. Konrad Burdziak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. - Użycie siły jest ostatecznością. Czymś, co może nastąpić dopiero wówczas, gdy pasażer nieposiadający biletu, nie chce z kontrolerem absolutnie współpracować.
Zdaniem ekspertów, którzy widzieli nagranie ze zdarzenia, kontrolerzy mogli dopuścić się przekroczenia uprawnień.
Jak podkreśla Łukasz Kadłubowski zastępca prezydenta miasta, nie ma zgody na przemoc, ale trzeba reagować na przejazdy gapowiczów.