To może być szansa dla polskiego rynku, ale pod pewnymi warunkami.
Nie wszyscy rolnicy krytykują umowę Unii Europejskiej z krajami Ameryki Południowej o liberalizacji handlu.
Duża część właścicieli gospodarstw uważa, że porozumienie skończy się zalaniem polskich sklepów tanim jedzeniem wątpliwej jakości. Niektórzy są jednak zdania, że umowa będzie korzystna - ustabilizuje rynek i urozmaici wybór produktów.
Pod warunkiem, że wszystko będzie pod kontrolą - mówił, w audycji "Na szczecińskiej ziemi", prezes Szczecińskiego Związku Hodowców Bydła - Andrzej Syczewski.
Więcej informacji o umowie z krajami Mercosur, a także innych widomości z branży rolniczej w zakładce "Na szczecińskiej ziemi".
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Duża część właścicieli gospodarstw uważa, że porozumienie skończy się zalaniem polskich sklepów tanim jedzeniem wątpliwej jakości. Niektórzy są jednak zdania, że umowa będzie korzystna - ustabilizuje rynek i urozmaici wybór produktów.
Pod warunkiem, że wszystko będzie pod kontrolą - mówił, w audycji "Na szczecińskiej ziemi", prezes Szczecińskiego Związku Hodowców Bydła - Andrzej Syczewski.
- Zabiegamy o to, żeby była odpowiednia kontrola, i aby produkty importowane nie psuły naszego rynku, a także żeby konkurowały jakością z naszym rynkiem, a nie tylko ceną. Nie mogą być produkowane z naruszeniem norm, które obowiązują w Unii Europejskiej - dodał Syczewski.
Autorka edycji: Joanna Chajdas