Piotr Krzystek uważa, że lokalne wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu może nie zdać egzaminu.
- Nie zawsze ci nabywcy tego alkoholu zachowują się w sposób poprawny i szanujący to, że ktoś gdzieś chce odpoczywać. Na pewno warto byłoby też wprowadzać pewne kompetencje dodatkowe dla straży miejskiej i policji, żebyśmy mogli egzekwować lepiej te przepisy o zachowaniu porządku i spokoju - mówi Krzystek.
Uchwałą, która ma wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu zajmą się radni podczas wtorkowej sesji.
Prohibicja miałaby obowiązywać we wszystkie dni tygodnia w godzinach od 23 do 6. Dotyczyć ma punktów sprzedaży oferujących alkohol "na wynos".
Edycja tekstu: Michał Król
Dodaj komentarz 3 komentarze
Handel przeniesie się na meliny i w bramy. I wcale nie będzie ciszej ani spokojniej. A wszystko do czasu, jak ktoś kupi alkohol z niewiadomego pochodzenia i okaże się alkoholem metylowym a nie etylowym.
@Siara - chyba przesadzasz. To już nie te czasy, choć może i będą pojedyncze sytuacje. Ale to właśnie będzie zajęcie dla Straży Miejskiej i Policji oraz dla skarbówki. Bo skala pałętających się i hałasujących nocami pijaczków przekraczała ich możliwości.
Muszę tym razem pochwalić Siarę. Racjonalnie i logicznie człowiek myśli. Nie to co zacietrzewiony dziadek,hejter i pianoustny.