Awaria w szczecińskim Holiday Parku była spowodowana problemami z zasileniem. Filmy z usterki jednej z największych kolejek w wesołym miasteczku szybko zaczęły krążyć po sieci.
Zdaniem bawiących się na Łasztowi, to mogło być dość straszne przeżycie.
- Trochę strach by był w takim momencie i nudno by było trochę. - Wiszenie do góry nogami fajne jest. Nie wiem, zleciałabym - mówią szczecinianie.
Maciej Leśniak, świadek zdarzenia, komentuje całą akcję. - Słyszeliśmy dwa duże, głośne uderzenia jakby młotkiem o metal. Widziałem co najmniej z dwie do czterech par nóg, cztery, sześć, osiem osób. Ja nie widziałem nigdy jakiejś awarii tego typu, mam nadzieję, że to bezpieczne.
Mariusz Gurgul z Holiday Parku tłumaczy, że karuzele na Łasztowni są bardzo dobrej jakości, jednak awarie mogą się zdarzyć. - Osoby w górze były tam kilkanaście minut i zostały tak zwane ręcznie zdjęte z karuzeli. Takie rzeczy mogą się zdarzać. Jest możliwość ściągnięcia ludzi bezpiecznie w dół.
Kolejka wróci do funkcjonowania dopiero po naprawie i kontroli Urzędu Dozoru Technicznego. Wszyscy pasażerowie przejazdu zakończonego awarią otrzymali zwrot pieniędzy za bilety.
- Trochę strach by był w takim momencie i nudno by było trochę. - Wiszenie do góry nogami fajne jest. Nie wiem, zleciałabym - mówią szczecinianie.
Maciej Leśniak, świadek zdarzenia, komentuje całą akcję. - Słyszeliśmy dwa duże, głośne uderzenia jakby młotkiem o metal. Widziałem co najmniej z dwie do czterech par nóg, cztery, sześć, osiem osób. Ja nie widziałem nigdy jakiejś awarii tego typu, mam nadzieję, że to bezpieczne.
Mariusz Gurgul z Holiday Parku tłumaczy, że karuzele na Łasztowni są bardzo dobrej jakości, jednak awarie mogą się zdarzyć. - Osoby w górze były tam kilkanaście minut i zostały tak zwane ręcznie zdjęte z karuzeli. Takie rzeczy mogą się zdarzać. Jest możliwość ściągnięcia ludzi bezpiecznie w dół.
Kolejka wróci do funkcjonowania dopiero po naprawie i kontroli Urzędu Dozoru Technicznego. Wszyscy pasażerowie przejazdu zakończonego awarią otrzymali zwrot pieniędzy za bilety.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin