1,6 tysiąca biegaczy wzięło udział w 11. Nocnym Portowym Maratonie Szczecińskim i 6. Nocnym Portowym Półmaratonie. To ponad 500 osób więcej niż w zeszłym roku. Biegacze wystartowali w sobotę o godz. 23 z stadionu Pogoni Szczecin przy Twardowskiego.
Do pokonania, w zależności od wybranej opcji biegu, mieli ponad 21 kilometrów lub 42.
Z mikrofonem w maratonie towarzyszył im nasz reporter Jakub Tomala. Pytał, czego życzą sobie i innym przed startem.
- Bardzo przyjemnej i spokojnej drogi i ukończenia. Żebyśmy się tylko nie zasnęli czasem po drodze. Biegamy od niecałych dwóch lat i ten maraton to po prostu jest dla mnie wyzwanie. - Nocny nie jest na życiówkę. Nocny jest dla frajdy. - Było cudownie. Mój pierwszy maraton, poszło naprawdę zgodnie z tym, co chciałam - mówili biegacze.
Na metę maratonu jako pierwszy dotarł Filip Jańczak z czasem 2:38. Najlepszą wśród pań była Agata Kosztowny z wynikiem 3:06.
Z mikrofonem w maratonie towarzyszył im nasz reporter Jakub Tomala. Pytał, czego życzą sobie i innym przed startem.
- Bardzo przyjemnej i spokojnej drogi i ukończenia. Żebyśmy się tylko nie zasnęli czasem po drodze. Biegamy od niecałych dwóch lat i ten maraton to po prostu jest dla mnie wyzwanie. - Nocny nie jest na życiówkę. Nocny jest dla frajdy. - Było cudownie. Mój pierwszy maraton, poszło naprawdę zgodnie z tym, co chciałam - mówili biegacze.
Na metę maratonu jako pierwszy dotarł Filip Jańczak z czasem 2:38. Najlepszą wśród pań była Agata Kosztowny z wynikiem 3:06.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin