W opinii ekspertów rekonstrukcja to nowe otwarcie dla rządu i ostatnia szansa dla mniejszych ugrupowań wchodzących w skład koalicji rządzącej na wywalczenie czegoś więcej w gabinecie Rady Ministrów.
- Dla rządu, dla koalicji byłoby lepiej, żeby ta zmiana została przyjęta z entuzjazmem, co mogłoby się chociażby odbić na słupkach poparcia - mówi Ranke.
Zdaniem doktora Ranke ewolucja, a nie rewolucja w rządzie daje poczucie ciągłości.
Profesor Szymon Ossowski dodaje, że rekonstrukcja odbywa się za późno. Politolog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza uważa, że powinna nastąpić przed wyborami prezydenckimi.
- Donald Tusk jakby nie ma nic do stracenia. Do wyborów uważam, że dotrwają, bo nikt nie będzie chciał oddać władzy, spółek skarbu państwa itd. - mówi Ossowski.
Nowy skład Rady Ministrów poznamy o godzinie 10.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin