Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Fot. Wojciech Ochrymiuk [Radio Szczecin]
Fot. Wojciech Ochrymiuk [Radio Szczecin]
Pięć lat w więzieniu ma spędzić senator KO Stanisław Gawłowski, w latach 2007-2015 wiceminister środowiska.
Sąd uznał go za winnego sześciu z siedmiu zarzutów postawionych mu w tzw. aferze melioracyjnej, w tym przyjęcia łapówek m.in. w postaci apartamentu w Chorwacji, nakłaniania do ich wręczania, a także popełnienia plagiatu w pracy doktorskiej.

Chodzi o wątek tzw. afery melioracyjnej, czyli sprawy związanej z nieprawidłowościami w nieistniejącym już Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych. Według szczecińskiego sądu, Stanisław Gawłowski jest winny m.in. przyjęcia łapówek w zamian za pomoc w ustawianiu przetargów na inwestycje w zarządzie melioracji.

- Jedyny związek, jaki ja dostrzegam między zarzutami Stanisława Gawłowskiego, a tą tak zwaną aferą melioracyjną, to jest relacja zawodowa, częściowo towarzyska z głównym sprawcą tej afery - zaznaczył jednak sędzia Grzegorz Kasicki. Chodzi o byłego dyrektora zarządu melioracji Tomasza P.

Jedynym zarzutem, od którego sąd uniewinnił byłego wiceministra środowiska, jest przyjęcie jako łapówki dwóch zegarków. Sąd nakazał też zapłatę 180 tys. zł grzywny. Gawłowski otrzymał też zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach państwowych i w samorządach na 10 lat.

Senator Stanisław Gawłowski powiedział, że ma poczucie głębokiej niesprawiedliwości. Zarówno jego obrońcy, jak i on sam zaznaczyli, że takiego wyroku się nie spodziewali.

- Ja mam poczucie takiej głębokiej niesprawiedliwości. Ten wyrok nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością i nie ma nic wspólnego z prawem - stwierdził Gawłowski.

Obrońcy senatora zapowiedzieli, że będą składać apelację od wyroku. Jeden z nich Rafał Wiechecki podkreśla, że dowodów na winę Gawłowskiego nie ma. - Wyrok jest nieprawomocny, co oznacza, że jeżeli chodzi o wszystkie rzeczy związane z pełnieniem funkcji społecznych, politycznych i tak dalej, w sytuacji pana senatora się kompletnie nic nie zmienia - powiedział Wiechecki.

Jego żona, która usłyszała zarzut prania pieniędzy, otrzymała wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Dwadzieścia cztery osoby oskarżone w tzw. aferze melioracyjnej usłyszały wyroki. Poza senatorem KO Stanisławem Gawłowskim, to także m.in. były dyrektor szczecińskiego Zarządu Melioracji Tomasz P. Miał 18 zarzutów, w tym korupcyjnych, związanych z nieprawidłowościami przy inwestycjach melioracyjnych. Szczeciński sąd zdecydował dla niego o 3,5 roku więzienia w zawieszeniu na siedem lat.

Przedsiębiorca Krzysztof B. został uznany za winnego - otrzymał karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Sąd uznał część pozostałych oskarżonych za winnych, innych uniewinnił lub umorzył postępowanie.

Sędzia Grzegorz Kasicki, który wydał wyrok, zwrócił uwagę, że przez pięć lat procesu sprawa tzw. afery melioracyjnej była przedstawiana jako polityczna.

- Mógłbym powiedzieć, w ślad za klasykiem, że "mam marzenie". Mam marzenie, żeby każdy, kto się wypowiada w tej sprawie, nie w sensie informacji, bo to jest co innego, tylko w sensie oceny tej sprawy, oceny materiału dowodowego, żeby chociaż pobieżnie albo się zapoznał z tym materiałem dowodowym, albo poczekał na uzasadnienie sądu, które będzie stosunkowo szybko - powiedział Kasicki.

Zaapelował, aby nie było "takiej sytuacji, że wyjdzie za chwilę polityk i będzie mówił, że on wie lepiej, co jest w tej sprawie, bez przeczytania”".

Sędzia przypominał, że przed sądem każdy obywatel ma być równy.

- Sąd ma być zainteresowany przepisami i dowodami, a nie tym, czy na ławie oskarżonych jest polityk, czy stolarz, czy ktokolwiek inny - powiedział.

Zaznaczył, że choć w tej sprawie Gawłowski był centralną postacią dla prokuratury, nie oznacza to, że obciążające go dowody są niewiarygodne.

- Tak nie wyglądają sprawy od początku do końca preparowane. Mówię o dowodach, mówię o całości dowodów, a nie hasełkach typu, że "pisowska prokuratura" czy "pisowski sąd" - teraz może będzie - zrobił to czy tamto - powiedział.

Wyrok nie jest prawomocny, a to oznacza, że do czasu decyzji sądu wyższej instancji senator nie trafi do więzienia.

Śledztwo toczyło się od 2013 roku.

Edycja tekstu: Michał Król, Piotr Kołodziejski
Senator Stanisław Gawłowski powiedział, że ma poczucie głębokiej niesprawiedliwości.
Relacja Elżbiety Bieleckiej [Radio Szczecin]
Relacja Elżbiety Bieleckiej [Radio Szczecin]
Relacja Elżbiety Bieleckiej z programu "Tematy i Muzyka".

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty