Morze znów okazało się silniejsze - próba przepłynięcia Bałtyku wpław przerwana na ostatniej prostej.
170 kilometrów ze Szwecji do Polski - taki cel postawił sobie Bartłomiej Kubkowski, który już po raz czwarty podjął się próby pokonania Bałtyku wpław. Pływak spędził w wodzie ponad 50 godzin. W międzyczasie zmienił miejsce mety z Mrzeżyna na Dziwnów. Gdy był już o krok od celu próba została jednak przerwana.
Nad ranem załoga łodzi asekuracyjnej poinformowała, że na 11 kilometrów od polskiego wybrzeża pływak został wyjęty z wody. Jego stan określany jest jako dobry, natomiast przy ekstremalnym wysiłku i pogarszających się warunkach pogodowych Kubkowski nie był w stanie kontynuować swojej próby.
Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że dzięki swojemu wysiłkowi zebrał już blisko 170 tysięcy złotych na fundację Cancer Fighters zajmującą się dziećmi z chorobami nowotworowymi.
Nad ranem załoga łodzi asekuracyjnej poinformowała, że na 11 kilometrów od polskiego wybrzeża pływak został wyjęty z wody. Jego stan określany jest jako dobry, natomiast przy ekstremalnym wysiłku i pogarszających się warunkach pogodowych Kubkowski nie był w stanie kontynuować swojej próby.
Na pocieszenie pozostaje jednak fakt, że dzięki swojemu wysiłkowi zebrał już blisko 170 tysięcy złotych na fundację Cancer Fighters zajmującą się dziećmi z chorobami nowotworowymi.
Edycja tekstu: Kacper Narodzonek


Radio Szczecin