To najważniejszy wyścig w mojej karierze, walczę o zdrowie - przyznaje maratończyk Rafał Wójcik. Olimpijczyk, wielokrotny mistrz Polski w biegach na różnych dystansach od czerwca 2024 roku zmaga się z czerniakiem.
- Zaczęło się od zwykłego pieprzyka, który gdzieś tam został zadrapany. On zaczął uaktywniać się, czyli narastać i niestety poszło to na organizm, na węzły chłonne - mówi Rafał Wójcik.
Sportowiec przeszedł operację usunięcia zmiany - węzła chłonnego z przerzutem - oraz immunoterapię. Niestety po pół roku pojawiły się kolejne przerzuty.
- Wygrałem biegi, które nie były do wygrania, więc mam nadzieję, że teraz też mi się uda. Wierzę w to z całego serca, nie tylko dla siebie, ale też dla mojej rodziny, dla mojego syna i dla mojej żony. Mam też swoich zawodników w klubie, gdzie, z całym szacunkiem, ale wolałbym ich doprowadzić do jakiegoś tam wyniku - podkreślił olimpijczyk i wielokrotny mistrz Polski w biegach.
Leczenie nadal trwa, ale możliwości terapii w Polsce kończą się. Dlatego Rafał Wójcik wraz z żoną założyli zbiórkę na portalu siepomaga.pl, by podjąć leczenie w klinikach specjalizujących się w leczeniu czerniaka za granicą - między innymi w Stanach Zjednoczonych czy Izraelu.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Sportowiec przeszedł operację usunięcia zmiany - węzła chłonnego z przerzutem - oraz immunoterapię. Niestety po pół roku pojawiły się kolejne przerzuty.
- Wygrałem biegi, które nie były do wygrania, więc mam nadzieję, że teraz też mi się uda. Wierzę w to z całego serca, nie tylko dla siebie, ale też dla mojej rodziny, dla mojego syna i dla mojej żony. Mam też swoich zawodników w klubie, gdzie, z całym szacunkiem, ale wolałbym ich doprowadzić do jakiegoś tam wyniku - podkreślił olimpijczyk i wielokrotny mistrz Polski w biegach.
Leczenie nadal trwa, ale możliwości terapii w Polsce kończą się. Dlatego Rafał Wójcik wraz z żoną założyli zbiórkę na portalu siepomaga.pl, by podjąć leczenie w klinikach specjalizujących się w leczeniu czerniaka za granicą - między innymi w Stanach Zjednoczonych czy Izraelu.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin