Zdobywa Dach Afryki, aby pomóc Malwinie ze Szczecina, która walczy z nowotworem mózgu. Daniel Pietrowiak na co dzień pracuje jako ratownik medyczny.
Zdobycie Kilimandżaro było jego marzeniem już wcześniej, ale przy okazji swojej wyprawy postanowił pomóc potrzebującym.
- Żeby nie było przy tym nudno, stwierdziłem, że spełniając swoje marzenie, chciałbym komuś pomóc. No i nie padło na przypadkową osobę, bo to dziewczyna ze Szczecina, od nas, która walczy z guzem mózgu. Mówię: musimy połączyć dwie rzeczy naraz. I tak naprawdę tak to wyszło - mówi Daniel Pietrowiak.
Szczeciński ratownik medyczny w swojej misji współpracuje z fundacją Cancer Fighters, która objęła chorą dziewczynkę swoją pomocą. Jak sam mówi, dzieli się relacjami ze swojej wyprawy na najwyższy szczyt Afryki, aby wypromować zbiórkę.
- Jestem teraz na wysokości około 3000 metrów nad poziomem morza. Przewidywalny czas wejścia na szczyt to około jeszcze 3 dni. Powinniśmy wtedy stanąć na Uhuru Peak - 5895 metrów. Myślę, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - mówi Daniel Pietrowiak.
Malwina na swoje leczenie, rehabilitację i leki potrzebuje 17 tysięcy złotych. Wesprzeć ją można na stronie zbiórki.
- Żeby nie było przy tym nudno, stwierdziłem, że spełniając swoje marzenie, chciałbym komuś pomóc. No i nie padło na przypadkową osobę, bo to dziewczyna ze Szczecina, od nas, która walczy z guzem mózgu. Mówię: musimy połączyć dwie rzeczy naraz. I tak naprawdę tak to wyszło - mówi Daniel Pietrowiak.
Szczeciński ratownik medyczny w swojej misji współpracuje z fundacją Cancer Fighters, która objęła chorą dziewczynkę swoją pomocą. Jak sam mówi, dzieli się relacjami ze swojej wyprawy na najwyższy szczyt Afryki, aby wypromować zbiórkę.
- Jestem teraz na wysokości około 3000 metrów nad poziomem morza. Przewidywalny czas wejścia na szczyt to około jeszcze 3 dni. Powinniśmy wtedy stanąć na Uhuru Peak - 5895 metrów. Myślę, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - mówi Daniel Pietrowiak.
Malwina na swoje leczenie, rehabilitację i leki potrzebuje 17 tysięcy złotych. Wesprzeć ją można na stronie zbiórki.
Edycja tekstu: Michał Król


Radio Szczecin