Prokuratura wszczęła drugie postępowanie w sprawie znęcania się na psem rasy american bully. Pies w sierpniu trafił do schroniska dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie.
Kiedy weterynarz odmówił wykonania zabiegu, mężczyzna zawiózł psa do schroniska. Okazało się, że pies nosił kolczatkę, która wrosła mu w skórę i zostawiła na szyi kilkanaście głębokich na 1,5 cm ran.
Postępowanie dotyczące porzucenia psa rasy american bully zostało umorzone, ale prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie ran po kolczatce - mówi Julia Szozda, rzecznika prokuratury okręgowej w Szczecinie
- Gromadzony jest materiał dowodowy, przesłuchiwani są świadkowie, planowane jest również uzyskanie opinii biegłego z zakresu weterynarii - podkreśla Szozda.
Jak dodaje Ewa Mrugowska, kierowniczka schroniska dla bezdomnych zwierząt w Szczecinie wiele wskazuje na to, że rany po kolczatce to nie wszystko.
- Pani behawiorystka sama nam powiedziała, że ten pies był psem walczącym. Miał rany również innego rodzaju i to były już rany stare, które się zagoiły i wskazywały na to, że ten pies odbywał wielokrotnie walki - dodaje Mrugowska.
Po zagojeniu ran, pies zachowuje się spokojnie. W schronisku będzie czekał na nowy dom.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin