"Przełom października i listopada to najlepszy czas, aby rozpocząć walkę z jesiennym infekcjami i zaszczepić się przeciw grypie" - uważa specjalista mikrobiologii lekarskiej i przewodnicząca Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych w szpitalu przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie.
We wtorkowym programie Radia Szczecin pt. "Zapytaj eksperta" gościła dr n. med. Joanna Jursa-Kulesza.
Jak twierdziła, sezon na grypę dopiero przed nami, a najlepszą profilaktyką jest coroczne szczepienie ochronne. - Naprawdę pomyślmy jak najszybciej o zaszczepieniu się. Cały czas jest bardzo dobry okres na to. Pamiętajmy, że ta grypa do nas głównie przychodzi w styczniu, lutym i marcu. Ten szczyt zachorowań, który jest przed nami, będzie mocno wpływał na możliwość zaszczepienia - dodała Jursa-Kulesza.
- Duży błąd popełniają rodzice nie szczepiąc małych dzieci - podkreślała Jursa-Kulesza: - Największy procent zachorowań na grypę jest właśnie wśród dzieci. Skutkiem takich zakażeń mogą być bardzo różne powikłania, łącznie na przykład z cukrzycą insulinozależną, czyli na przykład zapaleniem trzustki.
- Organizm potrzebuje czasu, żeby wykształcić odporność - podsumowała Jursa-Kulesza: - Samo zaszczepienie się nie gwarantuje, że my tę odporność prawidłowo wykształcimy. Po szczepieniu musimy dać organizmowi co najmniej 14 dni, żeby ta odporność była w pełni wykształcona, czyli aby powstały przeciwciała, które będą reagowały na kontakt z wirusem.
Według WHO rocznie na świecie choruje na grypę nawet 10 proc. osób dorosłych i od 20 do 30 proc. dzieci.
Każdego roku globalnie rejestruje się nawet 5 mln ostrych przypadków choroby. Z powodu grypy rocznie umiera od 250 tys. do 500 tys. osób.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Jak twierdziła, sezon na grypę dopiero przed nami, a najlepszą profilaktyką jest coroczne szczepienie ochronne. - Naprawdę pomyślmy jak najszybciej o zaszczepieniu się. Cały czas jest bardzo dobry okres na to. Pamiętajmy, że ta grypa do nas głównie przychodzi w styczniu, lutym i marcu. Ten szczyt zachorowań, który jest przed nami, będzie mocno wpływał na możliwość zaszczepienia - dodała Jursa-Kulesza.
- Duży błąd popełniają rodzice nie szczepiąc małych dzieci - podkreślała Jursa-Kulesza: - Największy procent zachorowań na grypę jest właśnie wśród dzieci. Skutkiem takich zakażeń mogą być bardzo różne powikłania, łącznie na przykład z cukrzycą insulinozależną, czyli na przykład zapaleniem trzustki.
- Organizm potrzebuje czasu, żeby wykształcić odporność - podsumowała Jursa-Kulesza: - Samo zaszczepienie się nie gwarantuje, że my tę odporność prawidłowo wykształcimy. Po szczepieniu musimy dać organizmowi co najmniej 14 dni, żeby ta odporność była w pełni wykształcona, czyli aby powstały przeciwciała, które będą reagowały na kontakt z wirusem.
Według WHO rocznie na świecie choruje na grypę nawet 10 proc. osób dorosłych i od 20 do 30 proc. dzieci.
Każdego roku globalnie rejestruje się nawet 5 mln ostrych przypadków choroby. Z powodu grypy rocznie umiera od 250 tys. do 500 tys. osób.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin