Dziś o tym fakcie poinformowali m.in. wiceprezes Holdingu Stoczniowego Andrzej Strzeboński i były dyrektor PŻM - Franciszek Makarewicz. Członkowie stowarzyszenia nie chcą dopuścić do degradacji gospodarki morskiej.

- Likwidacja stoczni, marginalizacja szczecińskiego portu czy eliminacja polskiego rybołówstwa to przejaw niepokojących zjawisk, które pojawiają się w polskiej gospodarce morskiej - mówi Andrzej Strzeboński, wiceprezes Holdingu Stoczniowego.

Jego zdaniem, czyszczenie hal w stoczni szczecińskiej pod nowych dzierżawców to przejaw likwidacji przemysłu stoczniowego w Szczecinie. - Likwiduje się łańcuch technologiczny. Czyli co to znaczy? Że powinien nam wszystkim, społeczeństwu powiedzieć, że "tak, likwidujemy przemysł stoczniowy w Szczecinie" - twierdzi Strzeboński.

Włodzimierz Gostyński powiedział, iż w stowarzyszeniu są już osoby reprezentujące przemysł stoczniowy, armatorów, brakuje jednak rybaków. - Dzisiaj dostęp do Bałtyku większości społeczeństwa zaczął kojarzyć się z plażami, już nie z gospodarką morską - zauważa Gostyński.

Franciszek Makarewicz powiedział, iż w Polsce musi funkcjonować gospodarka morska, ponieważ nie ma innych branż, z których można się utrzymać. - Pójść w ślady takich krajów jak Grecja czy Hiszpania też nie sposób, bo my mnie mamy słońca przez 10 miesięcy w roku, tylko 2 miesięcy w roku i iluzją jest łudzić się, że z tego wyżyjemy - uważa Makarewicz.