"Inwestor popełnił błąd, nie przygotowując mieszkańców Gąsek na możliwość budowy w ich okolicy elektrowni atomowej". Tak rozpoczyna się oświadczenie wojewody, Marcina Zydorowicza, przesłane do naszej redakcji.
To komentarz po zdecydowanym "Nie" dla atomu uzyskanym we wczorajszym referendum, które przeprowadzono w całej gminie Mielno.
"Ludzie przestraszyli się i pokonanie tego strachu, i uprzedzeń będzie trudne" - pisze dalej zachodniopomorski wojewoda. Z drugiej strony, Marcin Zydorowicz namawia "do szerszego spojrzenia na inwestycję" i zastanowienia się nad "korzyściami, jakie może przynieść". Czyli przede wszystkim bezpieczeństwo energetyczne regionu i nowe miejsca pracy.
Mimo referendum, Polska Grupa Energetyczna nie rezygnuje z Gąsek jako potencjalnego miejsca na elektrownię. Uzyskała już zezwolenie wojewody na specjalistyczne badania, ale informuje też o pięciu latach opóźnienia.
Kłopotem może być także uzyskanie zgody od właścicieli działek, aby na ich terenie prowadzić prace przygotowawcze. A takie zezwolenie jest wymagane.
"Ludzie przestraszyli się i pokonanie tego strachu, i uprzedzeń będzie trudne" - pisze dalej zachodniopomorski wojewoda. Z drugiej strony, Marcin Zydorowicz namawia "do szerszego spojrzenia na inwestycję" i zastanowienia się nad "korzyściami, jakie może przynieść". Czyli przede wszystkim bezpieczeństwo energetyczne regionu i nowe miejsca pracy.
Mimo referendum, Polska Grupa Energetyczna nie rezygnuje z Gąsek jako potencjalnego miejsca na elektrownię. Uzyskała już zezwolenie wojewody na specjalistyczne badania, ale informuje też o pięciu latach opóźnienia.
Kłopotem może być także uzyskanie zgody od właścicieli działek, aby na ich terenie prowadzić prace przygotowawcze. A takie zezwolenie jest wymagane.