Najpierw podwładni, a teraz część rodziców staje murem za dyrektorem szczecińskiego Centrum Żeglarskiego.
Piszą do prezydenta list i proszą, by jeszcze raz przemyślał decyzję o zwolnieniu Sebastiana Wypycha. Szef ośrodka ma stracić pracę, bo kontrola wykazała nieprawidłowości podczas rozbudowy placówki.
Według autorów pisma, za rządów Wypycha centrum rozwijało się w imponującym tempie. Liczba dzieci uczęszczających na zajęcia wzrosła pięciokrotnie, a działalność ośrodka nie zamierała nawet zimą.
Jak czytamy w liście, zmiana na stanowisku dyrektora "budzi obawy, że maluchy i młodzież zostaną pozbawione możliwości realizacji swoich marzeń."
Podobną petycję przekazali miastu także pracownicy placówki. Rzeczniczka Piotra Krzystka poinformowała jednak, że prezydent podjął decyzję i zdania nie zmieni.
Wypowiedzenie umowy Sebastianowi Wypychowi to efekt uchybień podczas modernizacji Centrum. Magistrat nie zdradza o jakie dokładnie nieprawidłowości chodzi. Urzędnicy tłumaczą, że postępowanie prowadzi policja. Wiadomo tylko, że firma która remontowała ośrodek zbankrutowała w ubiegłym roku i porzuciła plac budowy.
Według autorów pisma, za rządów Wypycha centrum rozwijało się w imponującym tempie. Liczba dzieci uczęszczających na zajęcia wzrosła pięciokrotnie, a działalność ośrodka nie zamierała nawet zimą.
Jak czytamy w liście, zmiana na stanowisku dyrektora "budzi obawy, że maluchy i młodzież zostaną pozbawione możliwości realizacji swoich marzeń."
Podobną petycję przekazali miastu także pracownicy placówki. Rzeczniczka Piotra Krzystka poinformowała jednak, że prezydent podjął decyzję i zdania nie zmieni.
Wypowiedzenie umowy Sebastianowi Wypychowi to efekt uchybień podczas modernizacji Centrum. Magistrat nie zdradza o jakie dokładnie nieprawidłowości chodzi. Urzędnicy tłumaczą, że postępowanie prowadzi policja. Wiadomo tylko, że firma która remontowała ośrodek zbankrutowała w ubiegłym roku i porzuciła plac budowy.