Lekkoatletycznych gwiazd i komarów, które przeszkadzały sportowcom i kibicom nie brakowało w 6. Memoriale Wiesława Maniaka w Szczecinie. Spośród 11 konkurencji najwięcej emocji dostarczył konkurs skoku o tyczce z udziałem Piotra Liska. Ostatecznie tyczkarz OSOT-u Szczecin musiał zadowolić się drugim miejscem choć uzyskał taki sam wynik co triumfator Emmanouil Karalis. Grek pokonał jednak 5.70 w pierwszej próbie a Piotr Lisek w drugiej i to zadecydowało o kolejności na podium.
Mimo braku zwycięstwa Piotr Lisek był zadowolony ze swojej postawy i podkreśla, że trenerem Greka jest jego szkoleniowiec Marcin Szczepański. - Trenujemy u jednego trenera, także zawsze się mocno wspieramy. Dzisiaj może za mocno go wspierałem, hehe. To była walka do ostatniej wysokości i myślę, że i on chciał skończyć 105,82m, ja też bardzo, zwłaszcza, że byliście wspaniali na trybunach i naprawdę nieśliście. Jak tam stałem na rozbiegu i nie będę tutaj skromny - bardzo cieszę się, że mam takich kibiców.
Oprócz Piotra Liska z polskich lekkoatletów startujących w Szczecinie, drugie miejsce w rzucie oszczepem zajęła Marcelina Witek- Konofał. Piąty w pchnięciu kulą był Michał Haratyk. Zmagania kulomiotów wygrał były mistrz Świata Nowozelandczyk Tom Walsh, który wynikiem 21 metrów 92 centymetry ustanowił nowy rekord mityngu. Po przeliczeniu wyników i czasów na punkty biegów na 100 i 200 metrów dwubój sprinterski Memoriału Wiesława Maniaka wygrali Portugalka Lorene Bazolo i Kanadyjczyk Brendon Rodney.
Oprócz Piotra Liska z polskich lekkoatletów startujących w Szczecinie, drugie miejsce w rzucie oszczepem zajęła Marcelina Witek- Konofał. Piąty w pchnięciu kulą był Michał Haratyk. Zmagania kulomiotów wygrał były mistrz Świata Nowozelandczyk Tom Walsh, który wynikiem 21 metrów 92 centymetry ustanowił nowy rekord mityngu. Po przeliczeniu wyników i czasów na punkty biegów na 100 i 200 metrów dwubój sprinterski Memoriału Wiesława Maniaka wygrali Portugalka Lorene Bazolo i Kanadyjczyk Brendon Rodney.