Piłkarze Świtu zagrają z Chojniczanką Chojnice w dwustopniowych barażach o awans do 1. Ligi. Szczecinianie prawo gry w barażach uzyskali po remisie z rezerwami ŁKS-u Łódź 0:0 w ostatnim meczu sezonu zasadniczego 2 ligi.
Były emocje, ale zabrakło goli. Na Stołczyńskiej podział punktów, po którym to remisie zadowoleni byli zawodnicy zarówno Świtu Szczecin, jak i rezerw ŁKS-u Łódź. Szczecinianie cieszyli się, bo ten punkt daje im prawo gry w barażach o awans do 1. Ligi. Łodzianie, bo po meczu w Szczecinie mają już zasłużone wakacje, bo utrzymali się bez konieczności gry w barażach o pozostanie w 2. Lidze.
Mecz, mimo wszystko, mógł się podobać publiczności, bo były sytuacje do zdobycia goli. Więcej tych okazji mieli bez wątpienia podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego, ale brakowało skuteczności. Najlepszą okazję zmarnował w 75. minucie Krzysztof Ropski, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem ŁKS-u Jakubem Pawlakiem. Bliski szczęścia był także po rzucie rożnym Dawida Korta, Jonatan Strauss, którego uderzenie piłki głową minimalnie minęło słupek. Ostatecznie na Stołczyńskiej zasłużony remis ze wskazaniem na Świt. Remis, który daje baraże szczecińskiej drużynie.
Kacper Nowak pomocnik Dumy Północy podkreśla, że dla beniaminka baraże są dużym sukcesem i chcą sprawić w nich niespodziankę. - Myślę, że przed sezonem nikt nie zakładał, że skończymy w strefie barażowej o awans do pierwszej ligi. Myślę, że dla klubu i tak to już jest sukces, że w ogóle w tej strefie jesteśmy. My się nie poddajemy, jedziemy do Chojnic na pewno po wygraną i łatwo skóry nie sprzedamy - mówi Nowak.
Barażowy mecz z Chojniczanką w czwartek o 18 w Chojnicach.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Mecz, mimo wszystko, mógł się podobać publiczności, bo były sytuacje do zdobycia goli. Więcej tych okazji mieli bez wątpienia podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego, ale brakowało skuteczności. Najlepszą okazję zmarnował w 75. minucie Krzysztof Ropski, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem ŁKS-u Jakubem Pawlakiem. Bliski szczęścia był także po rzucie rożnym Dawida Korta, Jonatan Strauss, którego uderzenie piłki głową minimalnie minęło słupek. Ostatecznie na Stołczyńskiej zasłużony remis ze wskazaniem na Świt. Remis, który daje baraże szczecińskiej drużynie.
Kacper Nowak pomocnik Dumy Północy podkreśla, że dla beniaminka baraże są dużym sukcesem i chcą sprawić w nich niespodziankę. - Myślę, że przed sezonem nikt nie zakładał, że skończymy w strefie barażowej o awans do pierwszej ligi. Myślę, że dla klubu i tak to już jest sukces, że w ogóle w tej strefie jesteśmy. My się nie poddajemy, jedziemy do Chojnic na pewno po wygraną i łatwo skóry nie sprzedamy - mówi Nowak.
Barażowy mecz z Chojniczanką w czwartek o 18 w Chojnicach.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski


Radio Szczecin