Ponad tysiąc osób wzięło udział w ostatnim dniu II Festiwalu Książki Słuchanej "Odkrywcy wyobraźni".
Większość z nich wypełniła halę Opery na Zamku oglądając przedstawienie "Kocham Pana, Panie Sułku" z udziałem Marty Lipińskiej, Krzysztofa Kowalewskiego i Adama Ferency.
"Kocham Pana, Panie Sułku" Jacka Janczarskiego powstało 30 lat temu jako słuchowisko radiowe. Tekst do dziś jest równie zabawny i aktualny.
- Widownia w poniedziałek była nadzwyczaj liczna - mówiła po występie Marta
Lipińska. - Rzeczywiście dla tak olbrzymiej widowni jeszcze tego nie czytaliśmy. Słuchający bawili się doskonale i było nam bardzo miło.
W Teatrze Polskim na finał festiwalu wystąpił z "Moim Molierem" Andrzej Seweryn.
- Fantastyczna. To czuje się od początku przedstawienia - bardzo chwalił szczecińską publiczność Andrzej Seweryn. - A potem były te prawie dialogi z ludźmi.
Także ideę Festiwalu chwalił Seweryn. - To zdumiewająca inicjatywa. Uważam ten festiwal za przeważny. Świadczą o wrażliwości ludzi i bardzo dobrze, że coś takiego się dzieje.
Przez pięć dni Festiwalu odbyło się ponad 70 wydarzeń z udziałem największych gwiazd polskiego teatru i filmu.
"Kocham Pana, Panie Sułku" Jacka Janczarskiego powstało 30 lat temu jako słuchowisko radiowe. Tekst do dziś jest równie zabawny i aktualny.
- Widownia w poniedziałek była nadzwyczaj liczna - mówiła po występie Marta
Lipińska. - Rzeczywiście dla tak olbrzymiej widowni jeszcze tego nie czytaliśmy. Słuchający bawili się doskonale i było nam bardzo miło.
W Teatrze Polskim na finał festiwalu wystąpił z "Moim Molierem" Andrzej Seweryn.
- Fantastyczna. To czuje się od początku przedstawienia - bardzo chwalił szczecińską publiczność Andrzej Seweryn. - A potem były te prawie dialogi z ludźmi.
Także ideę Festiwalu chwalił Seweryn. - To zdumiewająca inicjatywa. Uważam ten festiwal za przeważny. Świadczą o wrażliwości ludzi i bardzo dobrze, że coś takiego się dzieje.
Przez pięć dni Festiwalu odbyło się ponad 70 wydarzeń z udziałem największych gwiazd polskiego teatru i filmu.