Polski Sejm solidaryzuje się z demokratycznym społeczeństwem Ukrainy i apeluje o natychmiastowe zaprzestanie przemocy. Uchwałę o takiej treści przyjęli w piątek posłowie.
Parlamentarzyści potępiają użycie siły wobec demonstrantów i nawołują o pokojowe rozwiązanie konfliktu.
- Ukraina jest w centrum uwagi polskiej polityki zagranicznej - zapewnił z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Jestem usatysfakcjonowany tym, że władza i opozycja wznowiły dialog. Oby ten rozejm i dialog doprowadziły do rozładowania sytuacji. Aby Ukraina mogła wrócić na ścieżkę reform i ścieżkę europejską, to muszą tego chcieć przede wszystkim sami Ukraińcy zarówno władza, jak i opozycja.
Przeciwnicy prezydenta Wiktora Janukowycza od czwartku okupują siedziby administracji państwowej w czterech miastach: we Lwowie, Równem, Tarnopolu i Czerkasach. Lokalne władze zostały zmuszone do opuszczenia budynków, a wokół powstały barykady.
Demonstranci próbowali też zająć siedzibę władz w Żytomierzu. Część z tych akcji udało się przeprowadzić bez większych starć z milicją.
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają protesty przeciwników rządu, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze informują, że tego dnia w Kijowie w starciach z milicją zginęło pięć osób.
Manifestacje w stolicy Ukrainy rozpoczęły się 21 listopada, kiedy prezydent Wiktor Janukowycz ogłosił, że nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
- Ukraina jest w centrum uwagi polskiej polityki zagranicznej - zapewnił z kolei minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Jestem usatysfakcjonowany tym, że władza i opozycja wznowiły dialog. Oby ten rozejm i dialog doprowadziły do rozładowania sytuacji. Aby Ukraina mogła wrócić na ścieżkę reform i ścieżkę europejską, to muszą tego chcieć przede wszystkim sami Ukraińcy zarówno władza, jak i opozycja.
Przeciwnicy prezydenta Wiktora Janukowycza od czwartku okupują siedziby administracji państwowej w czterech miastach: we Lwowie, Równem, Tarnopolu i Czerkasach. Lokalne władze zostały zmuszone do opuszczenia budynków, a wokół powstały barykady.
Demonstranci próbowali też zająć siedzibę władz w Żytomierzu. Część z tych akcji udało się przeprowadzić bez większych starć z milicją.
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają protesty przeciwników rządu, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze informują, że tego dnia w Kijowie w starciach z milicją zginęło pięć osób.
Manifestacje w stolicy Ukrainy rozpoczęły się 21 listopada, kiedy prezydent Wiktor Janukowycz ogłosił, że nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.