Ukraińskie władze boją się rosyjskich prowokacji, dlatego zrezygnowały z wielu uroczystych obchodów przypadającego w piątek Dnia Zwycięstwa, czyli rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Ukraińcy chcą uniknąć prowokacji, np. pobicia weteranów, co później rosyjskie media mogłyby wykorzystać, by mówić, że w Kijowie rządzą faszyści. Według ukraińskich władz, do prowokacji może dojść przede wszystkim w Doniecku, Ługańsku, Charkowie i Odessie.
Dlatego zrezygnowano z wielu tradycyjnych imprez masowych. W Kijowie nie będzie spotkania weteranów w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, a w Doniecku świątecznego koncertu.
Wielkie świętowanie z tej okazji odbędzie się jednak w Moskwie. Dzień Zwycięstwa jest obchodzony praktycznie we wszystkich byłych republikach radzieckich. Główne uroczystości odbędą się tradycyjnie na Placu Czerwonym. Władimir Putin przyjmie defiladę wojskową. Maszerować mają w niej m.in. oddziały, które brały udział w operacji na Krymie. Niewykluczone, że po defiladzie w Moskwie Putin uda się właśnie na półwysep, do Sewastopola, gdzie również zaplanowano obchody tego święta.