Jedna osoba może głosować co najmniej dwa razy, a komisje nie sprawdzają dokumentów tożsamości - o takich nieprawidłowościach podczas niedzielnego referendum w obwodzie ługańskim piszą w internecie mieszkańcy.
Referendum zorganizowali prorosyjscy separatyści, którzy chcą przyłączenia tej części Ukrainy do Rosji.
Głosujący wrzucają swoje karty do urn i ponownie ustawiają się w kolejkę przed punktem wyborczym - donoszą świadkowie.
Na efekty takiego działania nie trzeba było długo czekać. Jak informuje cytowany przez agencję RIA Novosti przywódca separatystów Wasyl Nikitin, frekwencja do godziny 13 czasu polskiego przekroczyła 75 procent. Głosowanie odbywa się w ponad 1500 lokalach.
Plebiscyt w obwodzie ługańskim jest kolejnym po tym na Krymie. W marcu Rosja zaanektowała półwysep po sfałszowanym referendum, z którego wynikało, że większość mieszkańców autonomii chce przyłączyć się do Federacji Rosyjskiej.
Głosowania nie uznają ani Ukraina, ani państwa Zachodu. Materiał: TVN24/x-news
Głosujący wrzucają swoje karty do urn i ponownie ustawiają się w kolejkę przed punktem wyborczym - donoszą świadkowie.
Na efekty takiego działania nie trzeba było długo czekać. Jak informuje cytowany przez agencję RIA Novosti przywódca separatystów Wasyl Nikitin, frekwencja do godziny 13 czasu polskiego przekroczyła 75 procent. Głosowanie odbywa się w ponad 1500 lokalach.
Plebiscyt w obwodzie ługańskim jest kolejnym po tym na Krymie. W marcu Rosja zaanektowała półwysep po sfałszowanym referendum, z którego wynikało, że większość mieszkańców autonomii chce przyłączyć się do Federacji Rosyjskiej.
Głosowania nie uznają ani Ukraina, ani państwa Zachodu. Materiał: TVN24/x-news