Wybory na Ukrainie przebiegną spokojnie, jeśli Rosja będzie tego chciała - w ten sposób Andrzej Olechowski, były minister spraw zagranicznych odniósł się do wydarzeń w tym kraju.
- W stwierdzeniu Władimira Putina, że wybory są krokiem w dobrym kierunku, znajduję pewną nadzieję. Jednak prezydent Rosji pokazał już, że mówi co innego niż rzeczywiście zamierza działać. Trudno więc uznać jego słowa za wiarygodne - powiedział Olechowski w "Rozmowach pod krawatem".
Odniósł się też do dążeń separatystów, którzy chcą odłączenia obwodów: donieckiego i ługańskiego od Ukrainy.
- Nie potrafimy ocenić, na ile to są istotne tendencje oraz ile osób rzeczywiście chciałoby oderwać się od Ukrainy. Nie możemy też wykluczyć, że tego chcą - mówił Olechowski. - Jednak, aby można było uznać ich ewentualną wolę, to referendum musi odbywać się w rozsądnych warunkach.
W niedzielę separatyści zorganizowali w Doniecku i Ługańsku "referenda niepodległościowe". Oba głosowania odbyły się bez udziału niezależnych obserwatorów. Według separatystów, za niepodległością tych regionów opowiedziało się 90 proc. mieszkańców.
Wyników referendów nie uznają: Ukraina, Stany Zjednoczone i kraje Unii Europejskiej, w tym Polska.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.