Sejm zniósł w nocy obowiązek szkolny dla 6-latków i przedszkolny dla 5-latków. Dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę dopiero w wieku 7 lat, po rocznym obowiązkowym przedszkolu.
Głosowanie w tej sprawie poprzedziła dyskusja, którą podsumowała minister edukacji Anna Zalewska. - Proponujemy najbardziej wolnościowe rozwiązania, które pozwalają rodzicom decydować o tym, co dzieje się z ich dziećmi, kiedy m.in. pójdą do szkoły i jak będą kształcone - tłumaczyła Zalewska.
Była minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska powiedziała, że dzieci w wieku sześciu lat chodzą do szkoły w 24 krajach Unii Europejskiej, w części z nich edukację zaczynają wcześniej. - To jest również ustawa, która będzie powodowała bardzo duże turbulencje w szkołach, w których po prostu może nie być dzieci 1 września - stwierdziła posłanka PO.
Sześciolatki, które już są w pierwszej klasie będą mogły pójść do niej jeszcze raz pod warunkiem, że ich rodzice złożą odpowiedni wniosek. Czas na to będą mieli do końca marca.