Prezydent-elekt Donald Trump kolejny raz wyraził wątpliwość w sprawie oskarżeń amerykańskiego wywiadu i Białego Domu dotyczących udziału Rosji w cyberatakach przeprowadzonych podczas wyborów prezydenckich w USA. Mówił o tym podczas noworocznego spotkania z dziennikarzami w swojej rezydencji na Florydzie.
Biznesmen dodał, że działania hakerskie jest bardzo trudno udowodnić i dopóki nie będzie miał pewności, nikomu nie postawi zarzutów. W tym tygodniu Trump spotka się w tej sprawie z przedstawicielami służb wywiadowczych.
Biały Dom nie ma jednak wątpliwości, że doszło do cyberataków ze stromy Kremla i z tego powodu wprowadził wobec Rosji kolejne sankcje, które objęły m.in. wydalenie 35 rosyjskich dyplomatów z placówek w Waszyngtonie i San Francisco.