Funkcjonariusz, który użył paralizatora wobec Igora S., zostanie zwolniony ze służby. Mężczyzna, zatrzymany przez policję na rynku we Wrocławiu, w komisariacie został kilkakrotnie rażony paralizatorem, niedługo po tym - zmarł.
Wczoraj nowe nagrania w tej sprawie opublikowała telewizja TVN24. O konsekwencjach wobec funkcjonariusza poinformował Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji.
Jak mówił, zwolnienie policjanta nastąpi ze względu na dobro służby i na wizerunek policji.
Przypomniał też, że w związku z opublikowaniem nowych faktów dotyczących śmierci Igora S., do Wrocławia został skierowany specjalny zespół kontrolny MSWiA.
- Jego zadaniem będzie między innymi analiza akt czynności wyjaśniających i postępowania dyscyplinarnego, które było prowadzone - pod kątem prawidłowości, a także rzetelności i czy było ono prowadzone zgodnie z zasadami procesowymi. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji polecił również, aby wdrożyć procedurę zwolnienia ze względu na dobro służby, policjanta, który używał "taser" już w komisariacie policji - tłumaczy Ciarka.
Według Ciarki, środki przymusu zastosowane przez funkcjonariuszy wobec Igora S. były uzasadnione.
- Policjanci już w czasie rozmowy zauważyli jego dziwne zachowanie i agresję, którą również można później zobaczyć, ten mężczyzna nie wypełniał poleceń policjantów, nie chciał wsiąść do radiowozu, nie chciał doprowadzić się do komisariatu policji - dlatego, bo był poszukiwany i jak już dzisiaj wiemy, prawdopodobnie też dlatego, że był pod wpływem tych substancji psychotropowych i środków odurzających - dodaje Ciarka.
Śledztwo w sprawie śmierci Igora S. prowadzi prokuratura w Poznaniu.
Dochodzenie ma się zakończyć do połowy września.
Jak mówił, zwolnienie policjanta nastąpi ze względu na dobro służby i na wizerunek policji.
Przypomniał też, że w związku z opublikowaniem nowych faktów dotyczących śmierci Igora S., do Wrocławia został skierowany specjalny zespół kontrolny MSWiA.
- Jego zadaniem będzie między innymi analiza akt czynności wyjaśniających i postępowania dyscyplinarnego, które było prowadzone - pod kątem prawidłowości, a także rzetelności i czy było ono prowadzone zgodnie z zasadami procesowymi. Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji polecił również, aby wdrożyć procedurę zwolnienia ze względu na dobro służby, policjanta, który używał "taser" już w komisariacie policji - tłumaczy Ciarka.
Według Ciarki, środki przymusu zastosowane przez funkcjonariuszy wobec Igora S. były uzasadnione.
- Policjanci już w czasie rozmowy zauważyli jego dziwne zachowanie i agresję, którą również można później zobaczyć, ten mężczyzna nie wypełniał poleceń policjantów, nie chciał wsiąść do radiowozu, nie chciał doprowadzić się do komisariatu policji - dlatego, bo był poszukiwany i jak już dzisiaj wiemy, prawdopodobnie też dlatego, że był pod wpływem tych substancji psychotropowych i środków odurzających - dodaje Ciarka.
Śledztwo w sprawie śmierci Igora S. prowadzi prokuratura w Poznaniu.
Dochodzenie ma się zakończyć do połowy września.
Jak mówił, zwolnienie policjanta nastąpi ze względu na dobro służby i na wizerunek policji. Przypomniał też, że w związku z opublikowaniem nowych faktów dotyczących śmierci Igora S., do Wrocławia został skierowany specjalny zespół kontrolny MSWiA.