Komisja Europejska poinformuje we wtorek o rozpoczęciu postępowania przeciwko Polsce, Węgrom i Czechom za odmowę przyjmowania uchodźców. Okazją ma być prezentacja raportu z realizacji programu relokacji 160 tys. osób z obozów w Grecji i we Włoszech, który został zatwierdzony w 2015 roku.
Wtedy każdemu państwu została przypisana obowiązkowa liczba uchodźców do przyjęcia. Do Polski na początek miało trafić ponad 6 tys. osób. Formalnie decyzja o procedurze przeciwko trzem państwom ma zostać zatwierdzona jutro.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski mówi, że aby ukarać Polskę za nieprzyjmowanie uchodźców, Komisja Europejska musiałaby zmienić unijne traktaty. Polityk dodaje, że nie tylko nasz kraj nie wywiązał się z zawartego dwa lata temu porozumienia. Jego zdaniem, Komisja Europejska zachowuje się jak ktoś, kto próbuje ugasić pożar benzyną. Wyjaśnił, że przyjęte przez Brukselę rozwiązania powodują wzrost napływu nielegalnych imigrantów do Europy.
Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej przekonuje, że Polska powinna rozmawiać z Komisją Europejską w imię unijnej solidarności. Polityk powiedział, że nasz rząd zamiast prowadzić dialog, przyjął - jak to określił - zaporową postawę. Dodał, że nie podobają mu się rozmowy o karaniu finansowym Polski za nieprzyjmowanie uchodźców.
Zdaniem Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej, gdyby Polska przyjęła około tysiąca uchodźców spośród 7 tysięcy, których zobowiązała się przyjąć, nie byłoby dziś dyskusji o karaniu nas. Dodała, że jeżeli chcemy okazać człowieczeństwo, powinniśmy przyjąć - jak się wyraziła - symboliczną liczbę osób uciekających przed wojną.
Paweł Kukiz proponuje, by w sprawie przyjmowania przez Polskę uchodźców odbyło się referendum. Jego klub od stycznia 2016 roku zbiera podpisy pod wnioskiem w tej kwestii. Paweł Kukiz przyznaje, że do wymaganych prawem 500 tys. podpisów brakuje około 100 tysięcy. Jak powiedział, żadna partia nie ma prawa decydować w imieniu obywateli, czy chcą kogoś gościć, czy nie.
O tym, że Komisja Europejska chce rozpocząć postępowania wobec unijnych krajów, sygnalizował w ubiegłym tygodniu jej przewodniczący, Jean-Claude Juncker. A kilka tygodni temu wszczęciem procedury groził komisarz do spraw migracji, Dimitris Awramopulos.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że początkowo na listę postępowań wpisano cztery kraje - Polskę, Węgry, Czechy i Austrię. Ta ostatnia ma ponoć być skreślona, bo rząd w Wiedniu obiecał, że rozpocznie przyjmowanie uchodźców.
Senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski mówi, że aby ukarać Polskę za nieprzyjmowanie uchodźców, Komisja Europejska musiałaby zmienić unijne traktaty. Polityk dodaje, że nie tylko nasz kraj nie wywiązał się z zawartego dwa lata temu porozumienia. Jego zdaniem, Komisja Europejska zachowuje się jak ktoś, kto próbuje ugasić pożar benzyną. Wyjaśnił, że przyjęte przez Brukselę rozwiązania powodują wzrost napływu nielegalnych imigrantów do Europy.
Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej przekonuje, że Polska powinna rozmawiać z Komisją Europejską w imię unijnej solidarności. Polityk powiedział, że nasz rząd zamiast prowadzić dialog, przyjął - jak to określił - zaporową postawę. Dodał, że nie podobają mu się rozmowy o karaniu finansowym Polski za nieprzyjmowanie uchodźców.
Zdaniem Katarzyny Lubnauer z Nowoczesnej, gdyby Polska przyjęła około tysiąca uchodźców spośród 7 tysięcy, których zobowiązała się przyjąć, nie byłoby dziś dyskusji o karaniu nas. Dodała, że jeżeli chcemy okazać człowieczeństwo, powinniśmy przyjąć - jak się wyraziła - symboliczną liczbę osób uciekających przed wojną.
Paweł Kukiz proponuje, by w sprawie przyjmowania przez Polskę uchodźców odbyło się referendum. Jego klub od stycznia 2016 roku zbiera podpisy pod wnioskiem w tej kwestii. Paweł Kukiz przyznaje, że do wymaganych prawem 500 tys. podpisów brakuje około 100 tysięcy. Jak powiedział, żadna partia nie ma prawa decydować w imieniu obywateli, czy chcą kogoś gościć, czy nie.
O tym, że Komisja Europejska chce rozpocząć postępowania wobec unijnych krajów, sygnalizował w ubiegłym tygodniu jej przewodniczący, Jean-Claude Juncker. A kilka tygodni temu wszczęciem procedury groził komisarz do spraw migracji, Dimitris Awramopulos.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że początkowo na listę postępowań wpisano cztery kraje - Polskę, Węgry, Czechy i Austrię. Ta ostatnia ma ponoć być skreślona, bo rząd w Wiedniu obiecał, że rozpocznie przyjmowanie uchodźców.