Lekarze-rezydenci zawiesili protest głodowy. We wtorek premier Beata Szydło zaprosiła młodych medyków na rozmowy. Odbędą się one o godzinie 13.00 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" przy ulicy Limanowskiego w Warszawie.
Marszałek Senatu ocenił w środę w radiowej Jedynce, że choć oczekiwania rezydentów są "bardzo wysokie", to jednocześnie młodzi medycy wykazują dużą troskę o służbę zdrowia. Podkreślił, że mają liczne pomysły na poprawę sytuacji w systemie ochrony zdrowia i dlatego ma nadzieję, że dzisiejsze spotkanie z premier będzie owocne.
Doktor Krzysztof Bukiel, który uczestniczył w proteście, mówi, że protestujący czekają na wyniki rozmów z panią premier. Według niego, uczestnicy głodówki przeniesieni są do innej sali. Miejsce protestu jest sprzątnięte, nie ma tam materaców ani śpiworów. Na dotychczasowym napisie "Protest głodowy" pojawiła się szarfa z informacją - "Zawieszone".
Według ministra zdrowia, w ciągu 4 lat wynagrodzenia lekarzy rezydentów, którzy wybiorą deficytowe specjalności, wzrosną o ponad 2 tysiące złotych. Mogą oni zarobić miesięcznie ponad 6 tysięcy złotych, odbywając jednocześnie szkolenie. Wcześniej szef resortu mówił o 9 deficytowych specjalnościach, gdzie potrzebne są większe podwyżki. Według Jarosława Bilińskiego, takie podwyżki mogłyby objąć do 10 procent lekarzy rezydentów, którzy dopiero rozpoczną specjalizację. Młodzi lekarze nie godzą się na takie propozycje.