Reformy na Ukrainie prowadzone są ślamazarnie, a politycy znów dbają bardziej o swoje interesy niż o dobro państwa - to wnioski ukraińskich ekspertów w czwartą rocznicę wydarzeń na Majdanie. 21 listopada 2013 roku rozpoczęły się protesty w Kijowie. Kilkumiesięczna Rewolucja Godności doprowadziła do upadku skorumpowanych władz pod kierownictwem byłego prezydenta Wiktora Janukowycza.
Ihor Burakowśkyj, szef Instytutu Badań Ekonomicznych i Politycznych Konsultacji zaznacza, że chociaż wiele reform było rozpoczętych, to nie doczekały się one rzetelnej realizacji. Jego zdaniem, bardzo dobrze rozpoczęta reforma policji zakończyła się niemal porażką. Ekspert wyjaśnia, że na Ukrainie stworzono antykorupcyjne instytucje, ale są one obecnie zajęte walką między sobą.
Zdaniem prof. Ihora Burakowśkiego, ukraińska klasa polityczna po raz kolejny zaczyna dbać przede wszystkim o swoje prywatne interesy. - Nie umiemy zmusić elity politycznej do opieki nad wspólnym dobrem i nad interesem publicznym - uważa ekspert.
Podczas protestów na Majdanie w starciach z policją życie straciło ponad stu demonstrantów, a ponad tysiąc zostało rannych.