Wieża kontroli lotów na chicagowskim lotnisku O'Hare została nazwana imieniem Romana Pucińskiego. Władze miasta uczciły tak zmarłego polityka, który był pomysłodawcą korzystania z czarnych skrzynek w lotnictwie cywilnym.
Roman Puciński był synem polskich emigrantów. Mimo że urodził się w Stanach Zjednoczonych, był silnie związany w Polonią. W dużej mierze dzięki głosom Polaków z Chicago zasiadł w roku 1958 w Izbie Reprezentantów. Mandat kongresmena sprawował przez 14 lat. W tym czasie stał się liderem, który reprezentował w Waszyngtonie interesy Polski i Polonii.
Działał też na rzecz lotnictwa. Korzystając z doświadczeń z czasów drugiej wojny światowej, zaczął przekonywać do wprowadzenia automatycznych rejestratorów w samolotach cywilnych. Pomysłowi obowiązkowych czarnych skrzynek sprzeciwiło się lobby lotnicze. Roman Puciński doprowadził jednak do zmiany prawa w Stanach Zjednoczonych. Niebawem przepisy zaczęły obowiązywać na całym świecie. Analizy pomiarów podczas wypadków lotniczych pozwoliły eliminować błędy i poprawiać bezpieczeństwo.
Roman Puciński Tower jest jedną z czterech wież, które obsługują ruch na lotnisku O'Hare. Port w Chicago jest trzecim najpopularniejszym w Stanach Zjednoczonych. Co roku korzysta z niego niemal 40 milionów pasażerów. Większy ruch jest notowany jedynie na lotniskach w Los Angeles i Atlancie.
Działał też na rzecz lotnictwa. Korzystając z doświadczeń z czasów drugiej wojny światowej, zaczął przekonywać do wprowadzenia automatycznych rejestratorów w samolotach cywilnych. Pomysłowi obowiązkowych czarnych skrzynek sprzeciwiło się lobby lotnicze. Roman Puciński doprowadził jednak do zmiany prawa w Stanach Zjednoczonych. Niebawem przepisy zaczęły obowiązywać na całym świecie. Analizy pomiarów podczas wypadków lotniczych pozwoliły eliminować błędy i poprawiać bezpieczeństwo.
Roman Puciński Tower jest jedną z czterech wież, które obsługują ruch na lotnisku O'Hare. Port w Chicago jest trzecim najpopularniejszym w Stanach Zjednoczonych. Co roku korzysta z niego niemal 40 milionów pasażerów. Większy ruch jest notowany jedynie na lotniskach w Los Angeles i Atlancie.