Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Lech Wałęsa. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Lech Wałęsa. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Były prezydent Lech Wałęsa zeznając przed gdańskim sądem powiedział, że w sprawie braci Kaczyńskich "wszystko, co zrobił, podtrzymuje i będzie nadal to robił". Dodał, że w kwestii "Bolka" został wrobiony.
Wałęsa składa przed sądem w Gdańsku zeznania w procesie cywilnym, dotyczącym obrony dóbr osobistych. Sprawę wytoczył mu Jarosław Kaczyński w związku z twierdzeniem byłego prezydenta, że w ostatniej rozmowie telefonicznej z bratem Jarosław Kaczyński nakazał lądowanie samolotu, lecącego z polską delegacją do Smoleńska.

Lech Wałęsa tłumaczył, że podstawą takiego twierdzenia z jego strony jest "znajomość braci Kaczyńskich" oraz wiedza o praktykach postępowania w przypadkach, takich jak lot 10 kwietnia 2010 roku do Smoleńska.

Były prezydent mówił także, że bracia Kaczyńscy wrobili go - jak ujął - w kwestii "Bolka". Zdaniem Lecha Wałęsy mają z tym związek także działania przeprowadzone w domu generała Czesława Kiszczaka.

- Na pewno mogę powiedzieć, że karton z papierami był przywieziony do pani Kiszczakowej i uproszono ją. Potwierdziła, że to są papiery u Kiszczaka znalezione. Straszono ją, że emeryturę zabiorą i ona zgodziła się powiedzieć, że znalazła te papiery - mówił były prezydent.

Lech Wałęsa dodał, że na razie ma "za małe dowody", a sprawę "wyjaśnia i postara się wykazać". Zastrzegł, że "nie ma nic wspólnego z tymi papierami - nigdy nie byłem agentem". Dodał, że "są papiery, które to potwierdzają".
Były prezydent mówił także, że bracia Kaczyńscy wrobili go - jak ujął - w kwestii "Bolka". Zdaniem Lecha Wałęsy mają z tym związek także działania przeprowadzone w domu generała Czesława Kiszczaka.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty