Ta sprawa jest omawiana na spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych 28 krajów w Brukseli.

Na razie uzgodniono tylko dwa elementy reformy, która ma sprawić, że Unia, ze szczelnymi granicami, będzie lepiej przygotowana na ewentualny kryzys migracyjny. Te dwa elementy nie budziły kontrowersje, a dotyczą odsyłania osób, które nie mają prawa przebywać na terenie Unii Europejskiej, a także współpracy z krajami spoza Unii Europejskiej w sprawach migracji.

Przebieg narady potwierdził natomiast, że nie ma zgody na inny element reformy dotyczący utworzenia 10-tysięcznej unijnej straży granicznej i wzmocnienia jej kompetencji.

Zgodnie z pomysłem Komisji, każdy kraj miałby oddelegowywać do unijnej straży granicznej swoich funkcjonariuszy, a ci później byliby wysyłani na granicę państwa, które zmaga się z presją migracyjną.

Funkcjonariusze straży mieliby prawo do samodzielnej kontroli granic zewnętrznych Unii - kontroli tożsamości, czy wydawania zezwoleń lub odmowy wjazdu. Liczna grupa krajów, w tym Polska, była sceptyczna, zwracała uwagę na kwestie suwerenności i podkreślała, że decyzja dotycząca zarządzania granicami musi pozostać w kompetencjach narodowych.