Parlament Europejski w rezolucji poparł dalsze sankcje wobec Rosji. Wyraził też obawy wobec projektu budowy gazociągu Nord Stream 2.
Europosłowie przekonują, że nie może być "powrotu do porządku dziennego" w relacjach między Unią Europejską a Rosją, tak długo, jak długo kraj ten nadal okupuje cześć Ukrainy, przeprowadza ataki hybrydowe, destabilizuje państwa próbujące dołączyć do Unii, prowadzi wojnę cybernetyczną i wspiera ruchy antyunijne, tak jak miało to się stać w przypadku kampanii brexitowej w Wielkiej Brytanii.
Parlament oświadczył, że "czas na miły i dyplomatyczny język się skończył", a sankcje powinny być stosowne zgodnie z zasadą "więcej za więcej, mniej za mniej". Dziś - według europosłów - sankcje powinny zostać rozszerzone, bo więcej jest przypadków naruszania prawa międzynarodowego.
Obecna sytuacja geopolityczna - zdaniem autorów raportu - wyklucza jakąkolwiek strategiczną współpracę z Rosją, nie licząc wyzwań światowych, takich jak globalne ocieplenie.
W unijnym dokumencie wyrażono też obawy, że projekt budowy gazociągu Nord Stream 2 może zwiększyć zależność Unii od rosyjskich dostaw gazu oraz zagrażać wewnętrznemu rynkowi Unii.
Parlament oświadczył, że "czas na miły i dyplomatyczny język się skończył", a sankcje powinny być stosowne zgodnie z zasadą "więcej za więcej, mniej za mniej". Dziś - według europosłów - sankcje powinny zostać rozszerzone, bo więcej jest przypadków naruszania prawa międzynarodowego.
Obecna sytuacja geopolityczna - zdaniem autorów raportu - wyklucza jakąkolwiek strategiczną współpracę z Rosją, nie licząc wyzwań światowych, takich jak globalne ocieplenie.
W unijnym dokumencie wyrażono też obawy, że projekt budowy gazociągu Nord Stream 2 może zwiększyć zależność Unii od rosyjskich dostaw gazu oraz zagrażać wewnętrznemu rynkowi Unii.