Strażacy interweniowali w poniedziałek ponad 2200 razy, z czego połowę stanowiły pożary.
- Taki bardzo duży pożar przebiegał w Biebrzańskim Parku Narodowym, gdzie płonęło ponad 1000 hektarów traw i trzcinowisk. Zaangażowanych było ponad 200 strażaków. Apelujemy: sytuacja w lasach jest bardzo trudna, jest bardzo sucho i wystarczy niewielki impuls energetyczny jak iskra czy rozgrzany przedmiot, by doszło do bardzo poważnego i groźnego pożaru - podkreśla kapitan Batorski.
Minionej doby w 53 punktach granicznych 240 strażaków przeprowadzało kontrole temperatury podróżnych. 230 ratowników PSP pracowało w 408 polowych izbach przyjęć utworzonych przy szpitalach na bazie strażackich namiotów.
Ponad 1500 strażaków dowoziło lekarstwa i żywność osobom objętym przymusową kwarantanną, a także brało udział w transporcie próbek do badań i środków dezynfekujących.