Szwecja odnotowuje najwyższą na świecie liczbę zgonów spowodowanych przez COVID-19 w przeliczeniu na milion mieszkańców. Tamtejsi eksperci są zdania, że wskaźnik śmiertelności w tym kraju może być błędnie obliczany.
Główny epidemiolog Szwecji Anders Tegnell ma zastrzeżenia wobec zestawienia statystyk dotyczących śmiertelności z powodu koronawirusa w poszczególnych krajach.
- Bazowano na dziennych raportach zgonów. W Szwecji odnotowuje się od 4 do 140 zgonów dziennie. Oprócz tego niemal każdy kraj znajduje się w innej fazie epidemii. Ujęcie tego wskaźnika w perspektywie konkretnego tygodnia nie daje odpowiedzi na to, który z krajów lepiej radzi sobie ze skutkami epidemii - powiedział Tegnell.
Profesor statystyki Dan Hedlin z Uniwersytetu w Sztokholmie podkreśla, że wskaźnik śmiertelności dotyczy średniej w ujęciu tygodnia i nie może być podważony. Naukowiec wskazuje jednak, że metody raportowania zgonów nie są wszędzie jednakowe, dlatego dane mogą nie być reprezentatywne.
Bilans ofiar śmiertelnych COVID-19 w Szwecji wzrósł w piątek do 3925.