Rząd Szwecji liczy, że Polska nie wyda chińskim władzom przebywającego w warszawskim areszcie obywatela Szwecji.
53-letni Zhihui Li jest ścigany przez Chiny za przestępstwa gospodarcze. Sztokholm obawia się, że oskarżenia są pretekstem do uwięzienia i skazania go za działaność w ruchu Falun Gong.
Minister Spraw Zagranicznych Szwecji Ann Linde, w odpowiedzi na pytanie jednego z deputowanych w tej sprawie napisała, że "to polskie władze są odpowiedzialne za rozstrzygnięcie, czy na podstawie wydanego przez Chiny międzynarodowego nakazu aresztowania istnieją przesłanki pozwalające na ekstradycję Zhihui Li do tego kraju. Zakładamy, że Polska podejmie w tej sprawie działania zgodne z Europejską konwencją praw człowieka oraz innymi aktami prawnymi prawa międzynarodowego" - podkreśliła szwedzka minister.
Zhihui Li twierdzi, że jest prześladowany w Chinach za działalność w ruchu Falun Gong i utrzymuje, że w przypadku wydania go chińskim władzom grozi mu nawet kara śmierci. Według nakazu aresztowania Li miał się dopuścić w Chinach wielu malwersacji finansowych, prowadząc tam działalność gospodarczą w branży tekstylnej.
Szwed chińskiego pochodzenia został prawie dwa lata temu zatrzymany na lotnisku w Warszawie. Od tamtej pory przebywa w areszcie. Sprawa o ekstradycję jego do Chin trafiła do Sądu Najwyższego, który jutro ma wydać wyrok.
Minister Spraw Zagranicznych Szwecji Ann Linde, w odpowiedzi na pytanie jednego z deputowanych w tej sprawie napisała, że "to polskie władze są odpowiedzialne za rozstrzygnięcie, czy na podstawie wydanego przez Chiny międzynarodowego nakazu aresztowania istnieją przesłanki pozwalające na ekstradycję Zhihui Li do tego kraju. Zakładamy, że Polska podejmie w tej sprawie działania zgodne z Europejską konwencją praw człowieka oraz innymi aktami prawnymi prawa międzynarodowego" - podkreśliła szwedzka minister.
Zhihui Li twierdzi, że jest prześladowany w Chinach za działalność w ruchu Falun Gong i utrzymuje, że w przypadku wydania go chińskim władzom grozi mu nawet kara śmierci. Według nakazu aresztowania Li miał się dopuścić w Chinach wielu malwersacji finansowych, prowadząc tam działalność gospodarczą w branży tekstylnej.
Szwed chińskiego pochodzenia został prawie dwa lata temu zatrzymany na lotnisku w Warszawie. Od tamtej pory przebywa w areszcie. Sprawa o ekstradycję jego do Chin trafiła do Sądu Najwyższego, który jutro ma wydać wyrok.