Certyfikaty covidowe, które mają ułatwić podróżowanie po Unii bez konieczności kwarantanny i sytuacja na Białorusi - to dwa główna punkty drugiego dnia sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.
Certyfikat covidowy, w formie cyfrowej lub papierowej, będzie dowodem na to, że jego posiadacz został zaszczepiony, przeszedł zakażenie koronawirusem, lub ma negatywny wynik testu. Dokument od 1 lipca ma być uznawany w całej Unii. "To będzie ważna i odczuwalna zmiana. Nie powtórzymy koszmaru letniego 2020 roku" - powiedział hiszpański europoseł Juan Lopez Aguillar, który prowadził negocjacje w imieniu Parlamentu Europejskiego. Dodał, że obywatele krajów Unii odzyskają swobodę, będą mogli podróżować w wakacje i przekraczać granice.
Po południu deputowani omówią sytuację na Białorusi po uprowadzeniu przez reżim w Mińsku samolotu relacji Ateny-Wilno i aresztowaniu dziennikarza, przeciwnika białoruskich władz Ramana Pratasiewicza. W odwecie unijne kraje zakazały lotów białoruskich linii do Wspólnoty realizując postanowienia niedawnego szczytu z udziałem europejskich przywódców. Wkrótce ma być też gotowa rozszerzona lista Białorusinów z zakazem wjazdu do Unii i zamrożonymi majątkami w Europie. Rozpoczęły się też prace nad sankcjami gospodarczymi.