W Brukseli od przyszłego miesiąca wejście między innymi do barów i restauracji będzie możliwe tylko z tak zwanym bezpiecznym karnetem covidowym. Rząd federalny dał regionom zielone światło dla wprowadzenia takiego rozwiązania. W praktyce oznacza to utrudnienia dla niezaszczepionych, którzy nie są ozdrowieńcami.
W Brukseli, w porównaniu z innymi regionami, jest najniższy odsetek zaszczepionych - nieco ponad połowa mieszkańców otrzymała co najmniej jedną dawkę. We Flandrii to prawie 80 procent, w Walonii ponad 68 procent. I te dwa regiony nie zamierzają wprowadzać karnetów covidowych. Zrobi to natomiast region stołeczny.
Osoby w pełni zaszczepione będą miały nieograniczony wstęp do barów, restauracji, klubów, kin, czy teatrów. A ci, którzy nie są ozdrowieńcami i nie przyjęli preparatów przeciw Covid-19 będą musieli robić za każdym razem testy.
W belgijskim karnecie covidowym ostrzejsze są wymogi dotyczące testów w porównaniu z unijnym certyfikatem. Dopuszczalne są tylko testy PCR, a negatywny wynik jest ważny 48 godzin.
Osoby w pełni zaszczepione będą miały nieograniczony wstęp do barów, restauracji, klubów, kin, czy teatrów. A ci, którzy nie są ozdrowieńcami i nie przyjęli preparatów przeciw Covid-19 będą musieli robić za każdym razem testy.
W belgijskim karnecie covidowym ostrzejsze są wymogi dotyczące testów w porównaniu z unijnym certyfikatem. Dopuszczalne są tylko testy PCR, a negatywny wynik jest ważny 48 godzin.