Polska ma nadzieję, że na początku stycznia zostaną wznowione negocjacje z Czechami w sprawie sporu wokół kopalni Turów. Poinformowała o tym minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, która w Brukseli spotkała się z czeską minister.
- Jest nowy czeski rząd, wiec mogę sobie wyobrazić, że pani minister potrzebuje czasu mimo naszej absolutnej, ciągłej gotowości. Ja też w momencie, kiedy zostałam ministrem, natychmiast pojechałam do Czech. Nie potrzebowałam dużo czasu żeby się zapoznać z tematem i kontynuowałam rozmowy. Tego samego byśmy oczekiwali po stronie czeskiej, że ta ciągłość w rozmowach będzie. Ja już zaproszenie pisemne wraz z gratulacjami wysłałam, będę je regularnie ponawiać - powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Czechy dowodzą, że kompleks w Turowie przyczynia się do obniżenia poziomu wody, zarzucają też Polsce łamanie prawa. Władze w Pradze złożyły skargę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w związku z rozbudową kopalni węgla brunatnego, zawnioskowały też o zakaz wydobycia do czasu rozstrzygnięcia sporu w Luksemburgu. Wiceprezes Trybunału przychyliła się do tego wniosku, a we wrześniu nałożyła na Polskę karę w wysokości pół miliona euro dziennie za kontynuowanie wydobycia.
Polski rząd zapowiedział, że kopalnia i elektrownia Turów nie zostaną wyłączone, bo są ważnym elementem systemu elektroenergetycznego, dostarczając do 7 procent energii. Warszawa podkreśla, że liczy na rozwiązanie sporu w dwustronnych negocjacjach z Pragą.
Czechy dowodzą, że kompleks w Turowie przyczynia się do obniżenia poziomu wody, zarzucają też Polsce łamanie prawa. Władze w Pradze złożyły skargę do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w związku z rozbudową kopalni węgla brunatnego, zawnioskowały też o zakaz wydobycia do czasu rozstrzygnięcia sporu w Luksemburgu. Wiceprezes Trybunału przychyliła się do tego wniosku, a we wrześniu nałożyła na Polskę karę w wysokości pół miliona euro dziennie za kontynuowanie wydobycia.
Polski rząd zapowiedział, że kopalnia i elektrownia Turów nie zostaną wyłączone, bo są ważnym elementem systemu elektroenergetycznego, dostarczając do 7 procent energii. Warszawa podkreśla, że liczy na rozwiązanie sporu w dwustronnych negocjacjach z Pragą.