Rosja kontynuuje operację wyprowadzania wojsk z Kazachstanu. Jak poinformowało radio Echo Moskwy - 18 samolotów z żołnierzami i ciężkim sprzętem wyląduje w sobotę na lotnisku w obwodzie Iwanowskim.
W Kazachstanie na początku stycznia wybuchły zamieszki. Prezydent tego kraju, Kasym-Żomart Tokajew wezwał na pomoc sojuszników z poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Przez tydzień ponad 2,5 tysiąca żołnierzy z Rosji, Białorusi, Armenii, Kirgistanu i Tadżykistanu ochraniało lotniska, misje dyplomatyczne i budynki rządowe.
Wyprowadzanie wojsk ODKB rozpoczęło się w nocy z 12 na 13 stycznia. Wcześniej zakończenie misji obcych wojsk zapowiedział prezydent Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew.
Dla części komentatorów decyzja o wyprowadzeniu żołnierzy była zaskoczeniem, ponieważ nie sądzono, że misja potrwa tylko tydzień. Analitycy wojskowi zwracają uwagę, że operacja w Kazachstanie była testem dla sił ODKB, które do tej pory nie brały udziału w podobnych przedsięwzięciach.
Komentatorzy podkreślają, że oddziały szybkiego reagowania stworzone przez państwa zrzeszone w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym mogą być wykorzystywane do tłumienia protestów, które zagrożą utrzymaniu władzy przez prorosyjsko nastawione lokalne elity.
W zamieszkach w Kazachstanie zginęło ponad 160 osób, a kilka tysięcy zostało rannych. Demonstranci zdemolowali część budynków rządowych i sklepy. Do aresztów trafiło kilkanaście tysięcy osób, w tym niezależni dziennikarze i obrońcy praw człowieka.
Przez tydzień ponad 2,5 tysiąca żołnierzy z Rosji, Białorusi, Armenii, Kirgistanu i Tadżykistanu ochraniało lotniska, misje dyplomatyczne i budynki rządowe.
Wyprowadzanie wojsk ODKB rozpoczęło się w nocy z 12 na 13 stycznia. Wcześniej zakończenie misji obcych wojsk zapowiedział prezydent Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew.
Dla części komentatorów decyzja o wyprowadzeniu żołnierzy była zaskoczeniem, ponieważ nie sądzono, że misja potrwa tylko tydzień. Analitycy wojskowi zwracają uwagę, że operacja w Kazachstanie była testem dla sił ODKB, które do tej pory nie brały udziału w podobnych przedsięwzięciach.
Komentatorzy podkreślają, że oddziały szybkiego reagowania stworzone przez państwa zrzeszone w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym mogą być wykorzystywane do tłumienia protestów, które zagrożą utrzymaniu władzy przez prorosyjsko nastawione lokalne elity.
W zamieszkach w Kazachstanie zginęło ponad 160 osób, a kilka tysięcy zostało rannych. Demonstranci zdemolowali część budynków rządowych i sklepy. Do aresztów trafiło kilkanaście tysięcy osób, w tym niezależni dziennikarze i obrońcy praw człowieka.