Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch powiedział w Programie 1. Polskiego Radia, że nasz kraj przygotowuje się na ewentualne przyjęcie uchodźców z Ukrainy.
Obserwatorzy przewidują, że w razie rosyjskiej agresji część migrantów będzie chciała przedostać się do Polski.
"Gdyby to było kilkaset tysięcy ludzi, to ze strony naszego państwa byłby potrzebny specjalny wysiłek" - tłumaczył Paweł Soloch. "Na terenie Polski jest co najmniej milion Ukraińców praktycznie przebywających na stałe. Zapewne część tych osób z Ukrainy, jeżeli decydowałaby się na opuszczenie kraju, pewnie szukałaby kontaktu właśnie pośród diaspory ukraińskiej na terenie Polski" - dodał.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił także, że z doświadczeń rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy z 2014 roku wiemy, że doprowadziło to wtedy do migracji wewnętrznej. Nie możemy jednak wykluczać scenariusza, w którym Ukraińcy będą chcieli przedostawać się do Polski.
"Gdyby to było kilkaset tysięcy ludzi, to ze strony naszego państwa byłby potrzebny specjalny wysiłek" - tłumaczył Paweł Soloch. "Na terenie Polski jest co najmniej milion Ukraińców praktycznie przebywających na stałe. Zapewne część tych osób z Ukrainy, jeżeli decydowałaby się na opuszczenie kraju, pewnie szukałaby kontaktu właśnie pośród diaspory ukraińskiej na terenie Polski" - dodał.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił także, że z doświadczeń rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy z 2014 roku wiemy, że doprowadziło to wtedy do migracji wewnętrznej. Nie możemy jednak wykluczać scenariusza, w którym Ukraińcy będą chcieli przedostawać się do Polski.