Groźba kolejnej rosyjskiej inwazji na Ukrainę zdominuje rozpoczynające się w środę w Brukseli dwudniowe spotkanie ministrów obrony państw NATO.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg mówił we wtorek, że mamy do czynienia z najpoważniejszym od dekad kryzysem bezpieczeństwa w Europie.
Szef NATO mówił, że Rosja zgromadziła na Ukrainie i w pobliżu niej największą liczbę wojsk od zakończenia zimnej wojny.
- Wszystko jest przygotowane do ataku - powiedział Jens Stoltenberg podkreślając, że Rosja zapłaci wysoką cenę za kolejną inwazję na Ukrainę. - Są sygnały z Moskwy o kontynuowaniu rozmów dyplomatycznych. To daje podstawy do ostrożnego optymizmu, ale nie ma na razie oznak deeskalacji - dodał.
Ambasador USA przy NATO Julianne Smith powiedziała, że ministrowie mają dziś omówić możliwości wzmocnienia sił na wschodzie.
- Sojusz już jest w takim momencie, że kraje uważają, że potrzebne jest wzmocnienie wschodniej flanki NATO - dodała.
W środę sojusznicy będą rozmawiać we własnym gronie, jutro natomiast spotkają się z ministrami obrony Szwecji i Finlandii, oraz Gruzji i Ukrainy.
Szef NATO mówił, że Rosja zgromadziła na Ukrainie i w pobliżu niej największą liczbę wojsk od zakończenia zimnej wojny.
- Wszystko jest przygotowane do ataku - powiedział Jens Stoltenberg podkreślając, że Rosja zapłaci wysoką cenę za kolejną inwazję na Ukrainę. - Są sygnały z Moskwy o kontynuowaniu rozmów dyplomatycznych. To daje podstawy do ostrożnego optymizmu, ale nie ma na razie oznak deeskalacji - dodał.
Ambasador USA przy NATO Julianne Smith powiedziała, że ministrowie mają dziś omówić możliwości wzmocnienia sił na wschodzie.
- Sojusz już jest w takim momencie, że kraje uważają, że potrzebne jest wzmocnienie wschodniej flanki NATO - dodała.
W środę sojusznicy będą rozmawiać we własnym gronie, jutro natomiast spotkają się z ministrami obrony Szwecji i Finlandii, oraz Gruzji i Ukrainy.