Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński powiedział, że jego kraj już 36. dzień skutecznie broni się przed rosyjską agresją.
- Myśmy wytrzymali. Wróg myślał - trzy, pięć dni, żeby zagarnąć całe nasze państwo. A tu już 36 dni. Stoimy, będziemy się bronić, do końca. Ile starczy sił. Nasze ukraińskie rejony oswabadzają się od okupanta. Na północy od Kijowa, na kierunku czernichowskim, na Sumojszczyźnie okupant ucieka - powiedział Zełeński i zaznaczył, że najtrudniejsza sytuacja panuje na południu Ukrainy oraz w Donbasie.
- Sytuacja na kierunku południowym i w Donbasie skomplikowana. Agresorzy na tymczasowo okupowanych terytoriach Chersonia starają się zorganizować jakieś własne struktury. Na kierunkach - Charków, Donbas, Mariupol, Rosjanie grupują siły dla potężnych ataków. Zrobimy wszystko, będziemy się bronić, żeby oczyścić naszą ziemię od okupanta - powiedział Zełenski.
Prezydent Zełeński wezwał Ukraińców do dalszej walki i dodał, że wyzwolenie całego kraju spod rosyjskiej okupacji będzie wymagało jeszcze "wielu wygranych bitew".
Pod znakiem zapytania stanęła ewakuacja cywilów z oblężonego Mariupola. Rosja ogłosiła zawieszenie broni w mieście i równocześnie zablokowała wjazd konwoju autobusów, które miały wywieźć mieszkańców. Ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk twierdzi też, że rosyjskie wojska nadal bombardują miasto.
Mariupol jest świadkiem najbardziej brutalnych wydarzeń tej wojny. Miasto od miesiąca jest okrążone przez Rosjan, a każdego dnia pociski trafiają w bloki mieszkalne, szpitale czy inne budynki użyteczności publicznej. Władze Mariupola twierdzą, że Rosjanie zabili już 5 tysięcy cywilów w mieście. Zniszczonych została większość budynków: 80-90 procent.
W Mariupolu jest teraz około 170 tysięcy cywilów, którzy nie mają jak wydostać się z miasta. Nie mają dostępu do wody, jedzenia, prądu ani ogrzewania. Według strony ukraińskiej, niektórzy mieszkańcy zmarli z głodu.
Zarówno strona ukraińska, jak i międzynarodowe organizacje oskarżają Rosję o zbrodnie wojenne w Mariupolu. Rosjanie bombardowali m.in. szpital położniczy, teatr oraz inne budynki, w których wyraźnie oznaczono, że chronią się tam cywile.
Brytyjski wywiad wojskowy poinformował, że rosyjskie oddziały są przerzucane z terytorium Gruzji w rejon wojny na Ukrainie. Mają one wzmocnić siły biorące udział w inwazji. Według informacji wywiadowczych, liczba żołnierzy przenoszonych z Gruzji na Ukrainę waha się pomiędzy 1,2 tys. a dwa tysiące.
Wcześniej ukraiński Sztab Generalny informował o tym, że Rosjanie chcą stworzyć nową grupę wojsk na wschodzie Ukrainy. Ich celem ma być zajęcie części wschodnich obwodów i kilku tamtejszych miast. Rosjanie zwiększają też swoje siły na Białorusi.