Rząd ma dziś debatować nad zaostrzeniem kar za zatruwanie środowiska. To zapowiedź premiera Mateusza Morawieckiego w reakcji na katastrofę ekologiczną na Odrze.
Sprawę wciąż badają prokuratura i organy podlegające pod ministerstwo klimatu i środowiska. Wstępnie wytypowano już podmioty, które mogą być odpowiedzialne za zaistniałą sytuację.
Premier Mateusz Morawiecki, który przebywał wczoraj z wizytą w nadodrzańskim Urazie w województwie dolnośląskim, powiedział, że nie chce spekulować na temat przyczyn skażenia Odry. Jak dodał, także strona niemiecka obecnie nie jest w stanie powiedzieć, co się stało.
- Nie przesądzam, co tutaj się stało, tylko zaznaczam, że w takiej sytuacji kary powinny być jeszcze bardziej surowe - oświadczył szef rządu, zapowiadając specjalną debatę na dzisiejszym posiedzeniu Rady Ministrów.
Tymczasem wczoraj Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podał, że badanie próbek wody z Odry prowadzone od 10 sierpnia w sposób ciągły nie potwierdziło obecności rtęci. Chodzi tu o Odrę graniczną w województwie lubuskim.
Z kolei wyniki niemieckich próbek pobranych nie w głównym nurcie, a w dopływach lub starorzeczach Odry, wykazały obecność rtęci i wskazały na przekroczone normy dla wód powierzchniowych. Wskaźnik ten nie przekraczał norm dopuszczalnych dla wody pitnej.
Główny Inspektorat Środowiska poinformował ponadto, że Państwowa Inspekcja Weterynaryjna wykluczyła rtęć jako przyczynę śnięcia ryb. Podobną ocenę przedstawia także niemieckie federalne ministerstwo środowiska.
Premier Mateusz Morawiecki, który przebywał wczoraj z wizytą w nadodrzańskim Urazie w województwie dolnośląskim, powiedział, że nie chce spekulować na temat przyczyn skażenia Odry. Jak dodał, także strona niemiecka obecnie nie jest w stanie powiedzieć, co się stało.
- Nie przesądzam, co tutaj się stało, tylko zaznaczam, że w takiej sytuacji kary powinny być jeszcze bardziej surowe - oświadczył szef rządu, zapowiadając specjalną debatę na dzisiejszym posiedzeniu Rady Ministrów.
Tymczasem wczoraj Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podał, że badanie próbek wody z Odry prowadzone od 10 sierpnia w sposób ciągły nie potwierdziło obecności rtęci. Chodzi tu o Odrę graniczną w województwie lubuskim.
Z kolei wyniki niemieckich próbek pobranych nie w głównym nurcie, a w dopływach lub starorzeczach Odry, wykazały obecność rtęci i wskazały na przekroczone normy dla wód powierzchniowych. Wskaźnik ten nie przekraczał norm dopuszczalnych dla wody pitnej.
Główny Inspektorat Środowiska poinformował ponadto, że Państwowa Inspekcja Weterynaryjna wykluczyła rtęć jako przyczynę śnięcia ryb. Podobną ocenę przedstawia także niemieckie federalne ministerstwo środowiska.