Publicyści Strefy Wpływów widzą szansę na koalicję KO-Konfederacja w kolejnej kadencji Sejmu. Autorzy podcastu Polskiego Radia zwracali uwagę na to, że obie strony ostatnio stały się mniej krytyczne wobec siebie.
Perspektywę takiej koalicji z Radosławem Sikorskim jako premierem widzi Renata Grochal z radiowej Trójki.
- Ja nie wykluczam takiego scenariusza, gdyby premierem był Radosław Sikorski. Mówi się w Platformie o takim scenariuszu, że być może - na rok przed wyborami - Tusk ustąpi i przekaże stanowisko premiera Sikorskiemu. Jako polityk, który organizował piwo z Mentzenem, były polityk PiS-u, prawicowy polityk, on może faktycznie doprowadzić do koalicji z Konfederacją, lub z częścią Konfederacji - podkreśla Grochal.
Zdaniem Jacka Czarneckiego z radiowej Jedynki, zamiar utworzenia takiej koalicji nie byłby ogłaszany w kampanii wyborczej.
- Nie będzie mowy o koalicji z Konfederacją przez całe wybory i nie będzie też atakowania Konfederacji do końca wyborów w 2027 roku. Może gdzieś to się prześliźnie tak leciutko, ale Konfederacja też zmieniła, a przynajmniej Mentzen zmienił retorykę. Przede wszystkim nie ma tam Brauna i najgorszej, tej brunatnej części tej Konfederacji nie ma. I myślę, że to jest taki wstęp do tego, żeby po wyborach Donald Tusk albo Radosław Sikorski powiedział: "ok" - dodaje Czarnecki.
Wątpliwości w sprawie takiego sojuszu miał Roch Kowalski z Polskiego Radia 24. Jego zdaniem, problem z takim układem mieliby zwolennicy rządzącej obecnie partii.
- Czy ktokolwiek pyta na przykład wyborców Koalicji Obywatelskiej, czy oni by chcieli, żeby ich partia wchodziła w sojusz z Konfederacją? Nie wiem, czy dla wyborców Koalicji Obywatelskiej większą wartością jest anty-PiS, i czy byliby w stanie się zgodzić na ludzi, których nazywali faszystami. To jest bardzo poważny problem... - podkreśla Kowalski.
Przed tygodniem Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło deklarację, która zakłada m.in. sprzeciw wobec koalicji z Donaldem Tuskiem, współpracy z Władimirem Putinem i poparcie dla przyjaźni polsko-amerykańskiej. Propozycja miała być skierowana głównie do Konfederacji. W ostatni wtorek poseł tej partii Sławomir Mentzen kategorycznie odrzucił jednak możliwość podpisu pod deklaracją, co w PiS-ie sprowokowało zarzuty o możliwej współpracy z KO.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
- Ja nie wykluczam takiego scenariusza, gdyby premierem był Radosław Sikorski. Mówi się w Platformie o takim scenariuszu, że być może - na rok przed wyborami - Tusk ustąpi i przekaże stanowisko premiera Sikorskiemu. Jako polityk, który organizował piwo z Mentzenem, były polityk PiS-u, prawicowy polityk, on może faktycznie doprowadzić do koalicji z Konfederacją, lub z częścią Konfederacji - podkreśla Grochal.
Zdaniem Jacka Czarneckiego z radiowej Jedynki, zamiar utworzenia takiej koalicji nie byłby ogłaszany w kampanii wyborczej.
- Nie będzie mowy o koalicji z Konfederacją przez całe wybory i nie będzie też atakowania Konfederacji do końca wyborów w 2027 roku. Może gdzieś to się prześliźnie tak leciutko, ale Konfederacja też zmieniła, a przynajmniej Mentzen zmienił retorykę. Przede wszystkim nie ma tam Brauna i najgorszej, tej brunatnej części tej Konfederacji nie ma. I myślę, że to jest taki wstęp do tego, żeby po wyborach Donald Tusk albo Radosław Sikorski powiedział: "ok" - dodaje Czarnecki.
Wątpliwości w sprawie takiego sojuszu miał Roch Kowalski z Polskiego Radia 24. Jego zdaniem, problem z takim układem mieliby zwolennicy rządzącej obecnie partii.
- Czy ktokolwiek pyta na przykład wyborców Koalicji Obywatelskiej, czy oni by chcieli, żeby ich partia wchodziła w sojusz z Konfederacją? Nie wiem, czy dla wyborców Koalicji Obywatelskiej większą wartością jest anty-PiS, i czy byliby w stanie się zgodzić na ludzi, których nazywali faszystami. To jest bardzo poważny problem... - podkreśla Kowalski.
Przed tygodniem Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło deklarację, która zakłada m.in. sprzeciw wobec koalicji z Donaldem Tuskiem, współpracy z Władimirem Putinem i poparcie dla przyjaźni polsko-amerykańskiej. Propozycja miała być skierowana głównie do Konfederacji. W ostatni wtorek poseł tej partii Sławomir Mentzen kategorycznie odrzucił jednak możliwość podpisu pod deklaracją, co w PiS-ie sprowokowało zarzuty o możliwej współpracy z KO.
Autorka edycji: Joanna Chajdas


Radio Szczecin